Świat

Rosja eskaluje napięcia. Jak Europa wpadła w pułapkę Putina?

2025-09-21

Autor: Agnieszka

NATO i UE w obliczu rosyjskich prowokacji

Sekretarz generalny NATO, Mark Rutte, nawołuje do natychmiastowego zaprzestania naruszeń przestrzeni powietrznej sojuszników przez rosyjskiego dyktatora Władimira Putina. Ursula von der Leyen, przewodnicząca Komisji Europejskiej, zagwarantowała: "Będziemy chronić każdy centymetr europejskich granic". Choć można by argumentować, że takie reakcje są słuszne, istnieje głębszy problem – Putin doskonale zna europejskie reakcje i umiejętnie je wykorzystuje, by eskalować sytuację.

Dramatyczne incydenty w Estonii

Ostatnie wydarzenia pokazują, jak delikatna jest równowaga w tej grze. Rosyjskie myśliwce przebywały w estońskiej przestrzeni powietrznej przez 12 minut, zanim zostały eskortowane przez samoloty NATO. Krytycy przypominają zestrzelenie rosyjskiego bombowca przez Turków w 2015 roku, lecz obecna sytuacja jest znacznie bardziej napięta i mogłaby wywołać nieprzewidywalne konsekwencje.

Europa przegapiła szansę

W miarę jak Putin zaostrzał konflikty na Ukrainie, Europa często wstrzymywała się od działania, obawiając się prowokacji. Jednak jak zauważył były minister spraw zagranicznych Litwy, Gabrielius Landsbergis, "Putin nie eskaluje, gdy wspieramy Ukrainę, ale wtedy, gdy nie robimy wystarczająco dużo". Te słowa uwypuklają, jak Europa spóźniła się z odpowiedzią.

Plan militarnej eskalacji Rosji

Obecnie agencja Bloomberg donosi, że Putin doszedł do wniosku, iż jedynym sposobem zmuszenia Ukrainy do negocjacji pokojowych na jego warunkach jest zwiększona eskalacja militarna. Europa i NATO stają teraz przed nietrywialnym wyzwaniem balansowania pomiędzy odstraszaniem a deeskalacją.

Potrzebujemy współpracy z Ukrainą

Kijów zasugerował, że podzieli się z sojusznikami wiedzą na temat obrony przed dronami, co będzie kluczowe w nadchodzących starciach. Ukraińskie wsparcie może okazać się decydujące dla przetrwania Europy w obliczu rosnącego zagrożenia.

Rosyjskie prowokacje nie ustają

Zaledwie kilka godzin po incydencie z myśliwcami, rosyjskie samoloty przeleciały nisko nad platformą wiertniczą na Bałtyku, naruszając strefę bezpieczeństwa. To kolejne przypomnienie, że skutki działań Kremla nie ograniczają się tylko do polityki — są realnym zagrożeniem dla bezpieczeństwa w regionie. Premier Estonii, Kristen Michal, podjął decyzję o zwróceniu się do NATO o konsultacje, co podkreśla powagę sytuacji.