Finanse

Rosja dominującą siłą na polskim rynku mocznika. Ile ton sprowadzono w 2024 roku?

2024-09-18

Import mocznika w Polsce osiąga niespotykane dotąd rozmiary, a kluczowe źródła dostaw wciąż wzbudzają kontrowersje. Jakie są statystyki importu mocznika w 2024 roku? Jakie kraje są najwięksi dostawcami tego nawozu do Polski? I jakie partie są kierowane na eksport?

Mocznik jest niezwykle istotnym składnikiem nawozów mineralnych, stanowiącym podstawę dla polskiego rolnictwa. W lipcu 2024 roku Polska zaimportowała 153,52 tys. ton tego surowca, a w pierwszym półroczu roku suma wyniosła 843,06 tys. ton. Tymczasem pochodzenie mocznika wzbudza wiele wątpliwości z uwagi na dominującą rolę Rosji i Białorusi w dostawach.

Kto dostarcza najwięcej mocznika do Polski?

Rosja lideruje w imporcie, dostarczając aż 388,03 tys. ton mocznika. Niemcy zajmują drugie miejsce z 160,40 tys. ton, a na trzecim miejscu znajduje się Białoruś z 103,24 tys. ton. To pokazuje, jak istotna jest rola tych krajów w zaspokojeniu potrzeb polskiego rolnictwa.

Jakie liczby przedstawiają dane za lipiec 2024?

Lipiec nie różnił się wiele od średnich miesięcznych. Rosyjskie dostawy wyniosły 57,59 tys. ton, a 29,15 tys. ton pochodziło z Niemiec czy Białorusi. To pokazuje, że dominacja Rosji wciąż się utrzymuje, co jest istotnym aspektem politycznym, mającym swoje reperkusje na bezpieczeństwo żywnościowe Polski.

Jak Polska radzi sobie z eksportem mocznika?

W pierwszych siedmiu miesiącach 2024 roku, Polska sprzedała za granicę 805,83 tys. ton mocznika. Najwięcej trafiło do Ukrainy – 167,43 tys. ton, a reszta do Czech i Niemiec. W lipcu Polska zdołała wyeksportować 100,21 tys. ton, ponownie kierując największe partie do Ukrainy z 23,64 tys. ton.

Co oznacza dominacja Rosji dla polskiego rolnictwa?

Rosyjska dominacja na rynku mocznika nie tylko pokazuje silne powiązania gospodarcze tych krajów, ale może również rodzić obawy o bezpieczeństwo żywnościowe w Polsce. W ostatnich latach, w związku z polityką Rosji i jej agresywnymi działaniami w regionie, zależność Polski od rosyjskich dostawców nawozów stała się punktem zapalnym, który wymaga szybkiej reakcji ze strony polskiego rządu oraz strategii dywersyfikacji źródeł zaopatrzenia.

Postawienie na niezależność w dostawach surowców nawozowych może przyczynić się do zabezpieczenia przyszłości polskiego rolnictwa w obliczu zmieniających się realiów geopolitycznych.