Generał Kyryło Budanow w swoich komentarzach podczas konferencji Yalta European Strategy, która miała miejsce 15 września, podkreślił, że Kreml postrzega rok 2025 jako kluczowy dla swoich ambicji. Według niego, jeśli Rosja nie odniesie sukcesu w wojnie z Ukrainą przed początkiem 2026 roku, zagrozi to jej marzeniom o statusie supermocarstwa przez następne trzy dekady.

Budanow zwrócił uwagę, że rosyjskie władze przewidują pogorszenie sytuacji gospodarczej i społeczno-politycznej do połowy 2025 roku, co będzie następować równocześnie z rosnącymi trudnościami w rekrutacji. INSTITUTE FOR THE STUDY OF WAR (ISW) zauważyło, że mimo dużych premii finansowych, obowiązujących za wstąpienie do armii, Rosja ma problemy z pozyskiwaniem ochotników. Oferowane wynagrodzenia sięgające 11 tysięcy dolarów nie są wystarczające, aby przyciągnąć młodych mężczyzn do służby.

Budanow skoncentrował się również na wpływie ukraińskich operacji w obwodzie kurskim oraz ataków na cele w głębi Rosji, które demoralizują tamtejsze społeczeństwo. W związku z tym Władimir Putin może stanąć przed trudnym dylematem ogłoszenia nowej mobilizacji czy zmniejszenia intensywności działań wojennych, co wydaje się być politycznie niebezpieczne.

ISW podkreśliło, że Putin nie chce wprowadzać nowej fali mobilizacji, a zamiast tego będzie naciskał na Ministerstwo Obrony, aby kontynuowało obecne działania związane z tzw. „kryptomobilizacją”.

Według analizy ISW, Rosja może stawać w obliczu coraz większych wyzwań związanych z produkcją i zaopatrzeniem wojskowym, co może wymusić na Kremlu większe poleganie na zagranicznych partnerach w celu dostarczenia niezbędnych materiałów wojennych.

Dodatkowo eksperci wskazują, że ukraińska armia zyskuje na dynamice dzięki bardziej efektywnemu wykorzystywaniu nowoczesnych technologii, co może wpłynąć na dalszy postęp frontowy. W kontekście tego konfliktu, nadchodzące miesiące będą kluczowe dla dalszego kształtowania sytuacji na Ukrainie oraz przyszłości Rosji jako mocarstwa.