Czemu bon ciepłowniczy jest potrzebny właśnie teraz?

W obliczu wysokich kosztów ogrzewania, polski rząd planuje wprowadzenie bonu ciepłowniczego, który ma na celu pomoc gospodarstwom domowym, zwłaszcza tym o niskich dochodach. Aktualne zawirowania na rynku energii, spowodowane wojną na Ukrainie, wciąż odczuwają wszystkie rodziny. Choć ceny paliw zaczęły się stabilizować, wiele osób wciąż boryka się z rosnącymi rachunkami za ogrzewanie.

Jak działa bon ciepłowniczy?

Od 2025 roku w życie wejdzie nowe rozwiązanie, które wprowadzi system dopłat, skierowany przede wszystkim do najbardziej potrzebujących. Osoby i rodziny, które zarabiają do 3272,69 zł w gospodarstwie jednoosobowym lub do 2454,52 zł na osobę w większych domach, będą mogły ubiegać się o wsparcie. Ważne jest także, aby korzystali z ciepła systemowego i płacili za nie powyżej 170 zł za GJ.

Na jakie wsparcie można liczyć?

Bon będzie uzależniony od ceny ciepła po 1 lipca 2025 roku, a maksymalna wysokość wsparcia wyniesie aż 3,5 tys. zł rocznie dla tych, którzy płacą najwyższe stawki. Odbiorcy ciepła w przedziale 170-200 zł za GJ mogą liczyć na 1 tys. zł, a w przedziale 200-230 zł – na około 2 tys. zł.

Zmiany w systemie dopłat - co się zmienia?

Rząd kończy z dotychczasowym systemem dopłat, który działał do 30 czerwca 2025 roku. Nowa regulacja skoncentruje się na precyzyjnej pomocy dla gospodarstw w trudnej sytuacji finansowej, a nie na ogólnych dopłatach dla wszystkich. Minuta wpłaty wyniesie minimum 20 zł, przy wyższych progach do 3,5 tys. zł.

Kto odpowiada za projekt i kiedy wejdzie w życie?

Projekt ustawy o bonie ciepłowniczym przygotowało Ministerstwo Energii, a jego realizację prowadzi minister Miłosz Motyka. Ustawa ma być przyjęta przez Radę Ministrów w III kwartale 2025 roku.

Ostatecznie, wprowadzenie bonu ciepłowniczego to krok w kierunku zapewnienia większej stabilności i wsparcia dla gospodarstw domowych w obliczu rosnących kosztów życia.