Wiceminister zdrowia, Wojciech Konieczny, zapowiedział w Sejmie, że decyzja dotycząca zmian w sprzedaży alkoholu zapadnie "niebawem". Propozycje wzbudziły kontrowersje i sprzeczne opinie wśród parlamentarzystów.

W dniu wcześniejszym Senat rozpatrywał dwie petycje złożone przez osobę fizyczną, które wnioskują o istotne zmiany w ustawie o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Pierwsza z propozycji zakłada przedłużenie zakazu reklamowania napojów alkoholowych w telewizji, radiu oraz kinie. Obecnie zakaz obowiązuje w godzinach 6-22, a nowy pomysł przewiduje jego rozszerzenie do godziny 20.

Druga, bardziej kontrowersyjna propozycja dotyczy możliwości wprowadzenia przez gminy uchwały o ograniczeniu sprzedaży alkoholu w okresie od 1 listopada do 31 marca. To tzw. „zimne miesiące”, kiedy to spożywanie alkoholu może prowadzić do tragicznych skutków, w tym zgonów z powodu wychłodzenia organizmu, szczególnie u osób będących w stanie upojenia alkoholowego.

Z danych zawartych w petycji wynika, że takie zgony dotyczą głównie osób, które zakupiły alkohol w sklepie i następnie spożywają go na zewnątrz, narażając się na działanie niskiej temperatury.

W trakcie dyskusji na temat obu petycji pojawiła się również opinia Ministerstwa Zdrowia, które zwróciło uwagę na to, że przemysł alkoholowy inwestuje ogromne środki w reklamę, co ma realny wpływ na młodzież. Zgłoszone dane sugerują, że młodzież eksponowana na reklamy alkoholu ma pięciokrotnie większe prawdopodobieństwo sięgania po konkretne marki napojów alkoholowych w porównaniu z rówieśnikami, którzy reklam nie oglądają.

Pojawiają się również obawy, co do dalszych skutków wprowadzenia ograniczeń – analizowane są potencjalne straty dla lokalnych przedsiębiorców. Firmy zajmujące się handlem alkoholem już teraz wyrażają zaniepokojenie tymi planami, wskazując na spadek obrotów oraz możliwość redukcji miejsc pracy w związku z wprowadzeniem restrykcji.

Te zmiany mogą wzbudzić duże zainteresowanie w całym kraju, a czas pokaże, jak będą wyglądać finalne ustalenia. Czy Polska wejdzie na drogę wzmacniania trzeźwości społecznej? To pytanie pozostaje otwarte, a władze obiecują działać w interesie bezpieczeństwa zdrowotnego obywateli.