Ciągniki rolnicze, mimo że mają homologację na prędkości do 40 lub 50 km/h, zgodnie z dotychczasowymi przepisami mogły poruszać się na drogach publicznych jedynie z maksymalną prędkością 30 km/h. Ten absurdalny stan rzeczy zauważyło Ministerstwo Infrastruktury, które postanowiło zareagować na zliczone apele rolników i planuje nowelizację przepisów.

Jednym z najważniejszych kroków, jakie zamierza podjąć rząd, jest zwiększenie dopuszczalnej prędkości ciągników na drogach publicznych do 40 km/h. Choć rolnicy postulowali o podniesienie limitu do 50 km/h, to nawet ta zmiana jest krokiem w dobrym kierunku – komentuje branżowy portal farmer.pl.

Ministerstwo argumentuje, że nowoczesne ciągniki wyposażone są w zaawansowane systemy bezpieczeństwa, co znacząco minimalizuje ryzyko wypadków. To kluczowy powód, dla którego podniesienie limitu prędkości stało się możliwe.

Zmiany mają już swoje miejsce w rządowym wykazie prac legislacyjnych. Wprowadzenie nowych przepisów wymaga jednak nowelizacji ustawy Prawo o ruchu drogowym oraz kilku innych aktów prawnych, co może zająć dodatkowy czas.

Ciągniki, które mogą osiągać swoją „najlepszą” formę, nie są jednak ograniczone tylko do przepisów. Mimo że na co dzień kojarzą się z powolnym transportem, ciągniki potrafią zaskakiwać. Najszybszy ciągnik na świecie, Valtra T234, po modyfikacjach, przekroczył 100 km/h, biąc rekord prędkości wynoszący dokładnie 130,165 km/h, zarejestrowany 19 lutego 2015 roku na lotniskowym pasie startowym.

To wszystko sprawia, że temat prędkości ciągników staje się coraz bardziej aktualny i wzbudza emocje wśród rolników oraz miłośników motoryzacji. Jak zmiana przepisów wpłynie na codzienne życie rolników? Jakie dodatkowe możliwości otworzą się przed nimi? Odpowiedzi na te pytania przyniosą z pewnością nadchodzące miesiące.

Masz informacje, zdjęcia lub filmy, którymi chciałbyś się podzielić? Prześlij je na dziejesie.wp.pl!