Świat

Putinowski propagandysta o Donaldzie Trumpie: "Z nim możemy przedyskutować, czy zajmiemy Berlin"

2024-11-08

Autor: Jan

W programie "Wieczór z Władimirem Sołowjowem" emitowanym na kanale Rossija 1, propagandysta Kremla, Władimir Sołowiow, skomentował sytuację polityczną w USA i uwagę skoncentrował na Donaldzie Trumpie. Stwierdził, że Rosja nie zamierza negocjować w sprawie swoich "konstytucyjnych terytoriów". Propozycja dyskusji na temat zajęcia Berlina została przedstawiona przez Sołowjowa jako żart, lecz w kontekście napięć między Rosją a Zachodem, uwaga ta budzi niepokój.

Sołowiow wskazał, że po objęciu władzy przez Trumpa, ten może dążyć do realizacji swoich celów, które różnią się od intencji Rosji. Podkreślił, że Trump powinien unikać zacieśniania sojuszu z Chinami oraz dążyć do spadku cen ropy, co negatywnie wpłynęłoby na rosyjską gospodarkę. "W żaden sposób nie jest naszym przyjacielem ani krewnym" – dodał.

Na dorocznym spotkaniu Klubu Wałdajskiego w Soczi, Władimir Putin publicznie pogratulował Trumpowi kolejnego sukcesu politycznego, podkreślając jego odwagę podczas prób zamachu na jego życie. „To był akt odwagi, który zrobił na mnie ogromne wrażenie” – powiedział Putin.

Interesujące jest to, że mimo wysokich napięć między Rosją a USA, Putin postanowił nie utrzymywać bezpośrednich kontaktów z nowo wybranym prezydentem. Zauważył, że zachodni przywódcy, którzy wcześniej regularnie z nim rozmawiali, nagle przerwali te kontakty. "Jeśli ktokolwiek z nich chciałby wznowić dialog, jesteśmy otwarci na rozmowy" – podkreślił. Trump z kolei potwierdził, że prowadził rozmowy z około 70 światowymi liderami, ale nie miał w nich Putina.

Co ciekawe, polityka Trumpa, oparta na zasadzie 'America First', może otworzyć nowe możliwości współpracy gospodarczej w Europie. Podczas gdy Trump nie stroni od kontrowersyjnych wypowiedzi, jego styl rządzenia mógłby przynieść korzyści w zakresie ekonomicznym, jednak nie można zapominać o geopolitycznych konsekwencjach tych działań. W miarę jak sytuacja na Ukrainie pozostaje napięta, każdy krok Trumpa jako prezydenta może mieć dalekosiężne skutki nie tylko dla Europy, ale i dla globalnej polityki.