Podczas rozmowy z telewizją Republika, prezydent Andrzej Duda przypomniał sobie niecodzienną wymianę zdań, jaką miał z byłym prezydentem Stanów Zjednoczonych, Donaldem Trumpem. W kontekście ustaleń NATO, które nakładają na państwa członkowskie obowiązek wydawania co najmniej 2% swojego PKB na obronność, Duda podkreślił, że Polska istotnie wyprzedza te normy, przeznaczając na wojsko około 4% PKB.

W trakcie inauguracji, Donald Trump zwrócił uwagę na problem relacji między finansowaniem obronności a bogactwem europejskich krajów. Powiedział do Dudy: "Andrzej, słuchaj, powiedz mi, dlaczego amerykański podatnik ma utrzymywać bezpieczeństwo w państwie, które jest jednym z najbogatszych w Europie? To niesprawiedliwe, że to wszystko odbywa się na koszt amerykańskiego podatnika, kiedy obywatele tego państwa są w zasadzie przeciętnie bogatsi. Dlaczego tak ma być?".

Prezydent Duda przyznał, że na to pytanie tylko pokiwał głową, stwierdzając, że to oczywisty problem. Podczas rozmowy Duda był dopytywany, czy Trump miał na myśli Niemcy, na co prezydent odpowiedział z uśmiechem: "Mówił o europejskim państwie, a jest kilka bogatych krajów, które nie płacą 2% swojego PKB na obronność". Duda przypomniał, że od ostatnich ustaleń w NATO minęło już 11 lat, ale wielu bogatych członków organizacji wciąż nie realizuje zakładanych standardów.

W obliczu obecnych napięć geopolitycznych oraz rosnących zagrożeń w Europie, temat wydatków na obronność zyskuje na znaczeniu. Nie można zapominać, że zainwestowanie w bezpieczeństwo narodowe to nie tylko obowiązek, ale i gwarancja stabilności. Czy Polska w przyszłości będzie liderem w tej kwestii w Europie, czy wciąż będzie obserwatorem, podczas gdy inni bogaci sąsiedzi przesuwają granice odpowiedzialności?