To, co się wydarzyło, jest wręcz nie do uwierzenia. W Polsce doszło do jednego z najpoważniejszych naruszeń danych w historii, który może mieć katastrofalne skutki. EuroCert, instytucja zajmująca się certyfikacją elektroniczną, padła ofiarą wyrafinowanego ataku ransomware, w wyniku którego wyciekły nie tylko dane osobowe, ale także wizerunki klientów – w tym osób zaufania publicznego, takich jak notariusze, adwokaci i komornicy.

Wera, która jest reprezentantką jednego z branżowych stowarzyszeń, podkreśla, że sytuacja ta stawia pytania o bezpieczeństwo obiegu danych w Polsce. „To nie jest kolejny mały wyciek, to kryzys, który wymaga interwencji na najwyższym szczeblu” – mówi. Co gorsza, usunięcie tego rodzaju niesprawności będzie wymagało nie tylko zaawansowanej technologii, ale także kompleksowych regulacji prawnych, które jeszcze nie zostały wprowadzone.

W obliczu takich zagrożeń wiele osób zastanawia się, co powinny zrobić, aby zabezpieczyć swoje dane. Eksperci zalecają regularną zmianę haseł i korzystanie z dwuskładnikowego uwierzytelniania. Co więcej, pojawienie się informacji o konieczności wykupu alertów BIK jako rozwiązania tego problemu brzmi jak zły dowcip. Takie działania mogą być niewystarczające, aby zabezpieczyć się przed skutkami ataku.

Czy EuroCert zdoła odbudować zaufanie klientów po tym skandalu? Jedno jest pewne – świat cyfrowy musi pilnie zwrócić uwagę na kwestie zabezpieczenia danych, zanim będzie za późno!