Nowy selekcjoner kadry, który przejął drużynę po Michałach Probierzu, stoi przed nie lada wyzwaniem. Zespół, targany wewnętrznymi konfliktami, znalazł się w trudnej sytuacji sportowej. Polacy muszą wygrać z Finlandią, aby nie stracić szans na przyszłoroczny mundial. Urban nie tylko zrealizował ten cel, ale także zaskoczył wszystkich, zdobywając punkty w meczu z Holandią.

Zespół jest obecnie w świetnej pozycji do baraży Mistrzostw Świata, z przewagą punktową nad Finami oraz lepszym bilansem bramkowym. Niektórzy zaczynają snuć marzenia o bezpośrednim awansie na mundial, ale Urban z dystansem odnosi się do tych spekulacji.

W wywiadzie dla WP SportoweFakty powiedział: "Holendrzy mają znacznie lepszy bilans bramkowy. Nawet wygrywając wszystkie mecze, będzie ciężko ich przeskoczyć. Angażuję się już w przygotowania do meczów z Nową Zelandią i Litwą w Kownie. Musimy podchodzić do Litwinów z szacunkiem, bo pokazali, że potrafią strzelać bramki, nawet Holandii."

Urban przestrzega, że mecz z Litwą może być zaskoczeniem. "W piłce nożnej zdarzają się pułapki i nieprzyjemne niespodzianki. Najgorsze jest, gdy brakuje pełnej koncentracji, gdy myślimy, że wygrana jest pewna. Tego rodzaju podejście to przepis na katastrofę!"

Przypomniał mecz z Finlandią, gdzie zespół prowadził 3:0, ale ostatecznie stracił gola. Urban zauważył, że zawodnicy zbyt skupiali się na ataku, a nie na obronie, co mogło skomplikować sytuację. "Teoretycznie słabszy przeciwnik może łatwo przysporzyć kłopotów, jeśli nie zachowamy czujności," dodał.

Mecz z Litwą odbędzie się 12 października na stadionie w Kownie. Kibice mają nadzieję na zwycięstwo, ale strategia i koncentracja będą kluczem do sukcesu.