AEK Larnaka został brutalnie zdeklasowany przez Brann, przegrywając rewanżowy mecz 0:4 w czwartej rundzie eliminacji Ligi Europy. Tym samym drużyna Karola Angielskiego pozostaje tylko w fazie ligowej Ligi Konferencji, a marzenia o Europie na najwyższym poziomie definitywnie się zakończyły.

W trzeciej rundzie eliminacji Ligi Europy Larnaka zdołała wyeliminować Legię Warszawa, jednak ich radość nie trwała długo, bo w kolejnym etapie spotkali się z Norwegami z Brann, którzy w pierwszym meczu zdobyli przewagę 2:1.

Mecz rewanżowy od samego początku nie układał się po myśli cypryjskiej drużyny. W 35. minucie Enzo Cabrera obrócił się i trafił w słupek, co tylko potwierdziło ich pecha. Z kolei Yerson Chacon w kolejnej akcji zmarnował doskonałą okazję, co okazało się kluczowe.

Znacznie gorzej było po czerwonej kartce dla Enrica Saborita w 39. minucie, która skomplikowała sprawy i umożliwiła Brannowi dominację na boisku. Jeszcze w doliczonym czasie pierwszej połowy Niklas Castro otworzył wynik, wykorzystując przewagę liczebną swojego zespołu.

Po przerwie Norwegowie pokazali swoją siłę, a Mads Hansen, który wszedł na boisko w 65. minucie, w 69. minucie podwyższył prowadzenie. Chwilę później Fredrik Knudsen dołożył kolejną bramkę.

Karol Angielski pojawił się na murawie w 72. minucie, ale jak można się było spodziewać, nie był w stanie odmienić losów meczu. W 87. minucie Joachim Soltvedt ustalił wynik na 4:0, co oznacza, że Brann z łatwością zakwalifikował się do fazy ligowej Ligi Europy.

AEK Larnaka musi teraz skoncentrować się na Lidze Konferencji, gdzie stawia czoła nowym wyzwaniom. Czy będą w stanie podnieść się po tej dotkliwej porażce? Czas pokaże!