Choć trudno w to uwierzyć, program "Taniec z Gwiazdami" gości w polskiej telewizji już od niemal dwóch dekad. Pierwszy odcinek wyemitowano w kwietniu 2005 roku, a w jury zasiadali znani jurorzy, wśród nich Piotr Galiński, znany jako "Czarna Mamba".

Fani tego tanecznego show z pewnością pamiętają Galińskiego, który był jurorem aż do 13. edycji programu. Po przejęciu formatu przez Polsat, Galiński zniknął z radaru mediów, które teraz rzadko gościły go w swoich programach. Przez długie lata prowadził karierę jako sędzia taneczny i choreograf, jednak postanowił również spróbować swoich sił w nowej pasji – gotowaniu.

W wywiadzie dla "Be Slow" wspominał, że rozpoczął swoją przygodę z programem z ogromnym bagażem doświadczeń, mając na koncie spore osiągnięcia choreograficzne. W swoich wspomnieniach podkreślił, jak wiele kontrowersji wzbudzały jego decyzje oraz styl oceniania tancerzy, co przyciągało medialną uwagę.

Po zakończeniu przygody z "Tańcem z Gwiazdami" Galiński wydał nawet książkę kucharską i zrealizował kulinarny program dla stacji TVR. Jego pasja do gotowania okazała się na tyle silna, że postanowił prowadzić spokojniejsze życie na Mazurach, gdzie zajął się hodowlą kur. Jego kury znoszą niewielką ilość jajek – tylko 150 na sezon, co sprawia, że mają one dość wysoką cenę. Zdradził, że dobre jajo można poznać po zapachu, wystarczy je ugotować na miękko i porównać z jajkiem ze sklepu.

Mimo że Galiński wycofał się z programów tanecznych, jego obecność w mediach nie całkowicie zgasła. W 2016 roku wystąpił w jubileuszowej edycji "Top Chef. Gwiazdy od kuchni", gdzie zdobył 8. miejsce. Przez lata starał się utrzymywać profil niskiej medialności, choć pojawiał się sporadycznie gościnnie w innych programach.

Dzisiaj, po dwóch dekadach kariery w show-biznesie, Galiński łączy swoje pasje – taniec, gotowanie i życie na wsi. Jego zmiana stylu życia jest dowodem na to, że nawet w blasku reflektorów można znaleźć sposób na spełnienie swoich marzeń.