Dwa miesiące po tragicznej śmierci Liama Payne'a, była gwiazda One Direction, jego dziewczyna Kate Cassidy, zmaga się z ogromnym bólem i smutkiem. 16 października 2024 roku, w niewyjaśnionych okolicznościach, Liam wypadł z balkonu hotelowego w Buenos Aires. Jego odejście miało ogromny wpływ na jego bliskich, znajomych i wiernych fanów.

Dla Kate Cassidy święta Bożego Narodzenia stają się czasem szczególnego żalu. W mediach społecznościowych nie kryła swoich emocji, podkreślając, że wiele osób w tym okresie odczuwa smutek, mimo że dla innych jest to czas radości i szczęścia. "Boże Narodzenie często kojarzy się z miłością i rodzinnymi chwilami, ale dla wielu z nas to również czas nostalgii i żalu" - podzieliła się na Instagramie.

Podczas gdy większość ludzi cieszy się z rodzinnych spotkań, Kate apeluje do swoich obserwatorów o empatię: "Bądźcie łagodni dla siebie nawzajem. Każdy przeżywa ten czas inaczej, a dla wielu z nas jest to trudny okres pełen wspomnień". W przesłaniu dodała też: "Przesyłam miłość wszystkim, którzy zmagają się z żalem i życzę zdrowia i spokoju.

Kate i Liam byli parą od 2022 r. Po jego śmierci wyznała: "Jesteś moim najlepszym przyjacielem, miłością mojego życia. Twoja obecność rozjaśniała każde miejsce, w którym się znalazłeś". Warto przypomnieć, że Kate była w Argentynie z Liamem, ale wyjechała zaledwie dwa dni przed jego tragicznym wypadkiem, co uczyniło jej stratę jeszcze bardziej przejmującą.

Pogrzeb Liama odbył się w listopadzie, gdzie jego bliscy pożegnali go w cieniu żalu i smutku. Został pochowany w Wielkiej Brytanii, a na ceremonii obecni byli również jego przyjaciele z zespołu oraz rodzina. W tym trudnym czasie wszyscy starają się jednoczyć w wspomnieniach i wsparciu dla siebie nawzajem, co jest niezmiernie ważne w okresie świątecznym.