
Pan Jerzy walczy o swoją emeryturę: Może liczyć na dodatkowe kilkaset złotych!
2025-09-22
Autor: Magdalena
Pan Jerzy, emeryt z Warszawy, od dziewięciu miesięcy boryka się z biurokracją ZUS-u oraz sądami, aby przeliczyć swoją emeryturę. Jego zmagania rozpoczęły się po pozytywnym wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 4 czerwca 2023 roku, który obiecywał poprawę warunków dla wielu seniorów, po latach niesprawiedliwego wyliczania świadczeń.
Po złożeniu wniosku do ZUS-u czekał miesiąc na odpowiedź, która przyszła zaskakująco negatywna. Urzędnicy stwierdzili, że odmowa wynika z braku publikacji wyroku w Dzienniku Ustaw. Pan Jerzy, zdeterminowany, odwołał się do sądu pracy, ale oczekiwanie na odpowiedź zajęło kolejny czas.
Kolejna decyzja sądu była rozczarowująca — znowu brak podstaw prawnych. W obliczu tej sytuacji, Jerzy postanowił przygotować szczegółowy dokument wyjaśniający jego roszczenia, korzystając z pomocy dostępnych w internecie oraz z wiedzy prawników.
Niestety, po półtora miesiąca otrzymał ponowną odmowę. "Czułem się, jakbym utknął w błędnym kole" — mówi. Mimo to, po kolejnych miesiącach, okazało się, że jego sprawa trafi na rozprawę w październiku. Jerzy zamierza wziąć w niej udział, aby przyspieszyć proces.
Czerwcowe emerytury — sprawa ogólnokrajowa
Historia pana Jerzego jest częścią problemu "czerwcowych emerytur", dotyczącego seniorów, którzy w latach 2009-2019 składając wnioski w czerwcu, otrzymywali zaniżone świadczenia. Wyrok TK uznał tę praktykę za niekonstytucyjną, ale do tej pory ZUS nie wprowadził zmian, co zmusiło emerytów do walki w sądach.
Rząd zapowiedział nową ustawę, która w 2025 roku przeliczy świadczenia dla poszkodowanych. Szacuje się, że problem dotyczy około stu tysięcy osób, a seniorzy mogą liczyć na wyższe emerytury, ale brak będzie wyrównań za lata, kiedy otrzymywali zaniżone kwoty.
Pan Jerzy oblicza, że jeśli reforma wejdzie w życie, jego emerytura wzrośnie o około pięćset złotych miesięcznie, ale pieniądze za utracony czas, sięgające nawet siedemdziesięciu tysięcy złotych, pozostaną stracone.
Walcz o swoje prawa!
Prawnicy podkreślają konieczność walki o sprawiedliwość. "Państwo uznaje błąd, ale nie naprawia go w całości, co prowadzi do poczucia niesprawiedliwości." Jerzy wie, jak ważna jest determinacja. W ZUS-ie usłyszał, że mu się nic nie należy, ale dzięki znajomości swoich praw, udało mu się wyprostować sytuację.
Dziś około stu tysięcy emerytów nadal czeka na swoją sprawiedliwość, a wielu z nich nie ma siły ani środków na dalszą walkę. Pan Jerzy pokazuje, że samodzielna walka o swoje prawa jest kluczowa.