Rozrywka

Wzruszające wspomnienia Krystyny Jandy o stracie męża: "Towarzyszyłam mu w umieraniu"

2025-09-19

Autor: Ewa

Zatrważająca strata Krystyny Jandy

Krystyna Janda przez 27 lat dzieliła życie ze swoim ukochanym Edwardem Kłosińskim. Niestety, tragiczna historia ich miłości zakończyła się w styczniu 2008 roku, kiedy to mąż aktorki przegrał walkę z rakiem płuc, zaledwie sześć miesięcy po usłyszeniu przerażającej diagnozy. Janda otwarcie mówi o tym, jak ciężko było jej poradzić sobie z tą stratą, podkreślając, że depresja po śmierci mężczyzny dotknęła jej życia na długo.

Film jako terapia w trudnych chwilach

W wywiadzie dla Polskiego Radia, Janda przypomniała, że rok po odejściu męża zagrała w filmie "Tatarak" wyreżyserowanym przez Andrzeja Wajdę. Praca na planie stała się dla niej nie tylko emocjonalnym wyzwaniem, ale również formą terapii, która miała pomóc w przepracowaniu żalu. Choć udział w produkcji był dla niej trudny, aktorka postanowiła przelać swoje uczucia na papier, tworząc monolog, który nosiła w sobie przez długi czas.

Monolog pełen emocji

"Bez jednej poprawki. 15 stron. Bez poprawek, bez niczego" - powiedziała Janda o swoim dziele, które pisała jeszcze w czasie, gdy towarzyszyła mężowi w jego ostatnich chwilach. "To było pięć i pół miesiąca od jego śmierci, a ja byłam z nim w tym umieraniu przez sześć miesięcy" - dodała z emocjami.

Ostatnie chwile i ich znaczenie

Krystyna Janda podzieliła się refleksjami na temat ostatnich chwil życia Kłosińskiego, mówiąc: "Tak łatwo jest umrzeć". Jej historia pokazuje, jak silne emocje towarzyszą procesowi żalu, a także jak sztuka potrafi stać się lekarstwem na cierpienie. Janda nie tylko przepracowała swoją traumę artystycznie, ale także odważyła się na otwartą rozmowę o bólu, który wszyscy możemy zrozumieć, choćby w najmniejszym stopniu.