Według najnowszych doniesień, Rosja mogła planować akcje sabotażu w samolotach pasażerskich, co wywołało alarm w Stanach Zjednoczonych. Letnie testy, które odbyły się w Niemczech, Wielkiej Brytanii oraz Polsce, obejmowały pożary w hangarach z przesyłkami kurierskimi, co wzbudziło poważne obawy o bezpieczeństwo. Amerykańskie służby wywiadowcze odkryły, że Rosjanie eksperymentowali z przesyłaniem paczek z materiałami samozapalającymi. Celem tych działań mogły być akcje sabotażowe na terytorium USA lub Kanady.

W odpowiedzi na te niepokojące doniesienia, prezydent Biden zlecił swoim najbliższym doradcom, w tym Jake'owi Sullivanowi oraz Williamowi Burnsomu, by przekazali wyraźne ostrzeżenie dla Kremla. Według źródeł w administracji, wszystkie możliwe kroki zostały podjęte, aby dotrzeć do władz rosyjskich, w tym do samego Putina.

W dialogu między Sullivanem a doradcą Putina ds. bezpieczeństwa, Jurijem Uszakowem, oraz Burnsem a kluczowymi postaciami rosjanstwa, takimi jak Siergiej Naryszkin (szef SWR) i Aleksandr Bortnikow (szef FSB), poruszono również możliwość, że jeśli dochodziłoby do jakiegokolwiek sabotażu, Rosja zostałaby oskarżona o terroryzm. Władze USA zapowiedziały, że nie pozostaną bierne.

Zauważa się, że choć do tej pory nie doszło do poważnych eskalacji w relacjach NATO-Rosja, Kreml nadal może dążyć do przeniesienia konfliktu z Ukrainy w kierunku Europy oraz innych terenów, jak mówi raport.

Warto również zwrócić uwagę, że w ostatnich miesiącach, szczególnie w 2023 roku, miały miejsce liczne incydenty związane z działalnością sabotażową, co zaniepokoiło wiele państw NATO. Eksperci ostrzegają, że niezależnie od potencjalnego zawarcia pokoju na Ukrainie, Rosja ma wciąż na celu destabilizację międzynarodowych stosunków, co może prowadzić do nowej zimnej wojny.

Nie przegap: Czas na zmiany w polityce energetycznej USA? Rewolucyjny plan, który przyniesie rewolucję!