Zaskakujące zmiany w amerykańskiej dyplomacji

Administracja prezydenta Donalda Trumpa wprowadza nowe warunki dotyczące zakończenia konfliktu, który trwa już ponad trzy lata. Jak informuje agencja Bloomberg, Amerykanie zaczynają żądać ustępstw zarówno od Moskwy, jak i Kijowa. To wyraźny sygnał, że USA stają się bardziej stanowcze w swoich działaniach.

Krytyka łagodnej polityki Trumpa wobec Rosji

Od dawna krytycy Trumpa zarzucają mu, że jego podejście do Rosji było zbyt pobłażliwe. W przeszłości administracja skupiała się głównie na presji na Ukrainę, na przykład poprzez oczekiwanie na rezygnację z aspiracji członkostwa w NATO. Ta nowa strategia może jednak oznaczać zmianę kursu.

Kluczowe żądania USA

Amerykanie domagają się, aby Kreml zwrócił Ukrainie ważny obiekt - elektrownię jądrową w Zaporożu, która została przejęta na początku inwazji w 2022 roku. Władze USA planują, aby obiekt przeszedł pod ich kontrolę, co umożliwiłoby monitorowanie dostaw energii do obu stron konfliktu.

Oczekiwania amerykańskiego Departamentu Stanu

Na pytania o nowe żądania, przedstawiciele Departamentu Bezpieczeństwa USA i Departamentu Stanu nie komentowali sprawy. Czy to oznacza, że nowe podejście do dyplomacji będzie rozszerzone? Czas pokaże, jak na te zmiany zareagują zarówno Moskwa, jak i Kijów.

Czy możliwe jest zawarcie rozejmu?

Trump już zapowiadał, że może rozważyć zawieszenie broni w Ukrainie. Jakie będą konsekwencje tych zmian? Czy trwająca wojna dobiegnie końca w bliskiej przyszłości?