Skyr – islandzki jogurt zdrady?

Skyr, gęsty i niskotłuszczowy jogurt prosto z Islandii, to produkt, który zdobył serca fanów zdrowego stylu życia. Jednak nie wszystkie wersje dostępne w Polsce są tak korzystne, jak się wydaje. Eksperci alarmują, że niektóre z nich skrywają składniki, które mogą zaszkodzić naszemu zdrowiu.

Uważaj na smakowe warianty!

Z raportu Fundacji Pro-Test wynika, że smakowe skyry, choć kuszące, często zawierają szkodliwe dodatki. Cukier, aspartam czy acesulfam K to tylko niektóre z substancji, które mogą w dłuższej perspektywie powodować:

- problemy z mikroflorą jelitową,

- nasilenie stanów zapalnych,

- uszkodzenia komórek,

- przyrost masy ciała, co może prowadzić do insulinooporności, cukrzycy typu 2 czy chorób autoimmunologicznych.

Czytać etykiety to podstawa!

Dokładne sprawdzenie etykiety to klucz do zdrowego wyboru. Unikajmy produktów z dużą zawartością cukru i sztucznych słodzików, aby nie dać się zwieść pozorom.

Substancje zagęszczające – czy są konieczne?

Kolejny sygnał alarmowy to obecność zagęszczaczy w niektórych skyrach. Często stosowane dodatki, jak pektyny czy guma ksantanowa, choć uznawane za bezpieczne, mogą wskazywać na niższą jakość produktu. Naturalny skyr nie potrzebuje takich wspomagaczy!

Skyr – tak, ale z głową!

Podsumowując, skyr może być wartościowym elementem diety, ale nie każdy produkt na rynku jest jego przyjacielem. Smakowe wersje i te z dodatkami mogą przynieść więcej szkody niż pożytku. Dlatego zawsze analizuj skład i wybieraj zdrowe opcje.

Modna pułapka!

W Polsce skyry zyskują na popularności, jednak eksperci ostrzegają: "Tracimy kontrolę nad ich spożyciem!" Pamiętajmy, by podejść do tego produktu z rozwagą!