Zaskakujące dane na temat PPK (Pracowniczych Planów Kapitałowych) pokazują, że wycofanie środków z tego programu nie oznacza automatycznej rezygnacji z dokonywania wpłat. Warto zaznaczyć, że uczestnicy PPK mogą w każdej chwili skorzystać z możliwości zwrotu zgromadzonych środków, jednak zanim osiągną 60. rok życia.

Dlaczego zwroty są tak popularne?

W drugim kwartale 2024 roku odnotowano rekordowy wzrost liczby zwrotów z PPK, co w sumie przyniosło wartość przekraczającą 498 milionów złotych. Wartość ta przyciągnęła uwagę branży finansowej, zwłaszcza że 187 tys. osób skorzystało z tej opcji. Interesujące jest, że mimo tak dużej liczby zwrotów, ogólna wartość aktywów PPK wzrosła do ponad 29 miliardów złotych na koniec września 2024 roku.

Jak działają zwroty?

Zwrot środków z PPK wiąże się z utratą zarówno wpłat od pracodawców, jak i dotacji publicznych, w tym corocznych dopłat. To oznacza, że osoby, które zdecydują się na zwrot, powinny być świadome, że ich przyszłe oszczędności mogą zostać znacząco ograniczone.

Warto zauważyć, że średnie miesięczne saldo wpłat i wypłat systematycznie rośnie. PFR Portal PPK potwierdza, że do końca października 2024 roku, 92 proc. rachunków, z których dokonano zwrotu, nadal miało status aktywny, co sugeruje, że wielu uczestników programów PPK nadal aktywnie oszczędza.

Statystyki mówią same za siebie

Dane pokazują, że po części można zauważyć tendencję wzrostu procentowego uczestników, którzy decydują się na zwroty od końca 2021 roku: - 2,9 proc. na koniec 2021 roku - 4,4 proc. na koniec 2022 roku - 7,3 proc. na koniec 2023 roku - 6,3 proc. po blisko 11 miesiącach 2024 roku

Obecnie odsetek osób, które zdecydowały się na zwrot, jest nieco mniejszy niż w poprzednim roku, co może sugerować, że uczestnicy zaczynają bardziej doceniać korzyści płynące z długoterminowego oszczędzania.

W obliczu rosnących zwrotów i zmieniających się trendów, eksperci zalecają, by osoby oszczędzające w PPK były świadome konsekwencji rezygnacji z tego programu. Oskar Sobolewski z HRK Payroll Consulting podkreśla, że warto analizować wszystkie dostępne opcje, zanim podejmie się ostateczną decyzję. Czy to początek większej rewolucji w podejściu do oszczędzania w Polsce?