Nocny atak na strusia Zenka: Sprawcy usłyszą zarzuty za brutalne znęcanie się nad zwierzętami
2025-01-16
Autor: Ewa
W noc z 10 na 11 stycznia 2025 roku, na teren malowniczej agroturystyki 'Traperska Osada' w Bolechówku, niedaleko Poznania, miało miejsce niezwykle brutalne zdarzenie. Trzech mężczyzn wdarło się na posesję, przerywając ogrodzenie, aby brutalnie zaatakować strusia Zenka. Zdarzenie to wzbudziło ogromne oburzenie w lokalnej społeczności i podniosło kwestie ochrony zwierząt przed przemocą.
Niestety, po brutalnym napadzie Zenek został odnaleziony w tragicznym stanie, z licznymi obrażeniami ciała, w tym złamanym skrzydłem oraz śladami po brutalnym biciu. Weterynarz stwierdził, że struś był okładany kijem i to w sposób, który był nie tylko niewłaściwy, ale wręcz bestialski. Jak relacjonowali opiekunowie, Zenek stał się niesamowicie bliski ich sercu, traktowany jak członek rodziny. "Walczymy o jego życie, a jego ból jest naszym bólem" – podkreślili.
Agroturystyka 'Traperska Osada' jest znana w regionie z zapewnienia schronienia dla różnych zwierząt, w tym koni, osłów i psów zaprzęgowych. To miejsce postanowiło zorganizować zbiórkę na instalację monitoringu i zwiększenie ochrony, by zapobiegać takim aktom przemocy w przyszłości.
Sprawcy napadu, to mieszkańcy gminy Czerwonak, którzy zostali szybko zatrzymani przez policję. W rozmowach z funkcjonariuszami przyznali się do winy, jednak ich motywacje wydają się dziwne – jak twierdzili, chcieli nagrać film z udziałem strusia. Szybko okazało się, że atak był dokładnie zaplanowany, a nie przypadkowy. Policja bada dalsze okoliczności, w tym możliwość, że sprawcy mogą być zamieszani w inne przestępstwa o charakterze zoofilskim.
W obliczu tych zdarzeń, prokuratura postawiła im zarzuty znęcania się nad zwierzętami, za co mogą otrzymać karę do 5 lat więzienia. Cała sytuacja wywołuje ogromne emocje i pytania o ochronę praw zwierząt w Polsce. Czy podobne incydenty mogą się powtarzać, gdy nie weźmiemy na poważnie problemu przemocy wobec niewinnych istot? Walka o prawa zwierząt nabiera tu na znaczeniu, a głos społeczności lokalnej może okazać się kluczowy w dążeniu do zmian w prawodawstwie.