Sport

Australian Open: Jan Zieliński potwierdza swoją klasę w walce o obronę tytułu!

2025-01-17

Autor: Piotr

Polski tenisista Jan Zieliński rozpoczął swoją przygodę w Australian Open, gdzie będzie starał się obronić tytuł wywalczony w ubiegłym roku. W piątek, niestety, w rozgrywkach singlowych pożegnały się nasze reprezentantki: Magdalena Fręch, która odpadła w trzeciej rundzie po przegranej z Mirrą Andriejewą, oraz Magda Linette i Maja Chwalińska. Wśród polskich singlistek pozostała jedynie Iga Świątek, która nadal ma szansę na sukces.

Zieliński, grający w deblu u boku Sandera Gille, zajął się również rozgrywkami mikstowymi, w których broni tytuł z Su-Wei Hsieh. Ich duet uzyskał rozstawienie z numerem 6 i w pierwszej rundzie zmierzył się z australijskim rodzeństwem: Emersonem i Haydenem Jonesami.

Mimo że w pierwszym gemie musieli bronić break pointa, szybko wrócili na właściwe tory, udowadniając, że są faworytami tego meczu. Po przełamaniu przeciwników rozpoczęli wyraźną dominację, wygrywając pierwszego seta 6:0. Choć australijskie rodzeństwo walczyło, to brak doświadczenia na najwyższym poziomie uwidocznił się w kluczowych momentach.

W drugim secie rywalizacja była bardziej wyrównana. Po serii emocjonujących wymian i zaciętej rywalizacji, Zieliński i Hsieh zdołali przełamać rywali przy stanie 4:3, jednak nie wykorzystali trzech piłek meczowych, co dodało dramatyzmu. Na szczęście, obrońcy tytułu potrafili skupić się w decydujących momentach i ostatecznie wygrali drugiego seta 7:5.

Zieliński i Hsieh awansowali do drugiej rundy, gdzie czeka na nich rywalizacja z Iriną Chromaczową i Jacksonem Withrowem lub Darią i Luke'm Saville'em. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, polsko-tajwański duet będzie potrzebował jeszcze czterech zwycięstw, aby obronić swoją tytułową pozycję.

Zarówno w debla, jak i miksta, Jan Zieliński pokazuje, jak ważne są doświadczenie i mentalność w walce na najwyższym poziomie. Kibice z niecierpliwością czekają na kolejne jego występy, mając nadzieję na powtórzenie zeszłorocznego sukcesu.