Finanse

Nocne przeprosiny. NBP przyznaje się do błędu

2024-12-24

Autor: Andrzej

Narodowy Bank Polski zaskoczył wszystkich, publikując post z przeprosinami o nietypowej porze - 23 grudnia o godzinie 22:07. Sprawa dotyczy kontrowersyjnej wypowiedzi Przemysława Litwiniuka, członka Rady Polityki Pieniężnej, który w programie telewizyjnym stwierdził, że ceny paliw wzrosną po nadchodzących wyborach.

Jego prognozy, mówiące o wzroście cen paliw o 10% w listopadzie i 9% w grudniu, wywołały oburzenie w NBP, które szybko zdementowało te informacje, określając je jako nieprawdziwe i zmanipulowane. Bank oskarżył Litwiniuka o nadużycie i nieautoryzowane włączenie się do kampanii wyborczej.

Cała sprawa miała miejsce w kontekście wyborów parlamentarnych, kiedy Orlen, pod kontrolą Daniela Obajtka, zdecydował się na obniżenie cen paliw w celu zdobycia głosów dla PiS. Sytuacja była na tyle kontrowersyjna, że ceny paliw spadły do 5,99 zł za litr, mimo globalnych wzrostów cen ropy naftowej.

W rozmowie z „Newsweekiem” Litwiniuk przyznał, że planuje podjąć dalsze kroki prawne, aby znaleźć osobę odpowiedzialną za oszczerczy wpis na profilu NBP. Wskazał, że jego opinie były zgodne z danymi zawartymi w oficjalnych prognozach NBP, co z kolei podważało wiarygodność oskarżeń.

Warto zaznaczyć, że publiczne obliczenia i prognozy mają ogromne znaczenie dla stabilności rynku. Wzrost cen paliw wpływa na wiele aspektów gospodarki, od transportu, przez ceny towarów, aż po inflację. Eksperci alarmują, że niepoparte faktycznie prognozy mogą prowadzić do paniki na rynku, co w dłuższej perspektywie odbije się negatywnie na wszystkich obywatelach.

"Nie można lekceważyć wpływu, jaki takie informacje mają na społeczeństwo" - podsumowuje Litwiniuk, podkreślając, jak istotne jest, aby instytucje publiczne komunikowały się jasno i odpowiedzialnie.