Niestety, fatalna wiadomość dla Szczęsnego! Flick podejmuje bezwzględną decyzję po meczu
2024-11-03
Autor: Magdalena
Wojciech Szczęsny, legendarny polski bramkarz, oficjalnie dołączył do FC Barcelona 2 października, przerywając swoją, jak się okazało, przedwczesną emeryturę. Wszyscy liczyli na to, że pokona Inakiego Penę i szybko zajmie miejsce w pierwszym składzie. Rzeczywistość okazała się jednak zgoła odmienna. Hansi Flick, trener świętujący swoje pierwsze sukcesy z "Dumą Katalonii", postanowił wciąż stawiać na Hiszpana, a to stawia Szczęsnego w niekomfortowej sytuacji.
Obecnie Wojciech Szczęsny z bólem ogląda mecze swojego zespołu z ławki rezerwowych. W tym czasie, FC Barcelona rozegrała kilka kluczowych meczów, w tym starcie Ligi Mistrzów z Bayernem Monachium oraz zacięte potyczki w La Liga z Sevillą i Realem Madryt, gdzie Inaki Pena strzegł bramki. W niedzielnym derbowym starciu z Espanyolem, FC Barcelona wygrała 3:1, a kapitan reprezentacji Polski – Robert Lewandowski – rozegrał pełne 90 minut, jednak nie miał decydującego wpływu na wynik.
Pomimo trudnej sytuacji Szczęsny odnosi się do relacji z Inakim Peną w bardzo pozytywny sposób. Hiszpański bramkarz wyznał w jednym z wywiadów, że Szczęsny to wspaniały kolega, który nie traktuje go jak rywala, co zaskoczyło 25-letniego golkipera.
- To rzecz niesamowita, biorąc pod uwagę rywalizację na tej pozycji – powiedział Pena. – Już od pierwszego dnia Wojtek rozmawiał ze mną i jasno określił, że nie zamierza ze mną rywalizować, lecz współpracować.
Hansi Flick odniósł się także do stylu gry, który chce wdrożyć w Barcelonie, kładąc nacisk na agresywny pressing, co wymaga od bramkarza odwagi i umiejętności szybkiej reakcji. Flick podkreślił, jak ważna jest odwaga w nowoczesnym futbolu i wyraził zadowolenie z gry Inakiego Peni.
- W dzisiejszym futbolu odważni gracze są niezbędni, a rola bramkarza jest kluczowa. Jesteśmy szczęśliwi, mając w drużynie Inakiego Peni – dodał Flick.
Decyzja trenera nie oznacza jednak, że Wojciech Szczęsny nie ma szans na występ w przyszłości. Spekuluje się, że w nadchodzącym meczu Ligi Mistrzów z Crveną Zvezdą może dojść do roszad w składzie, co daje nadzieję fanom, że Szczęsny będzie miał możliwość zaprezentowania się na boisku. Czas pokaże, czy pierwsza okazja zadziała na jego korzyść. Jakie są dalsze plany i przyszłość polskiego bramkarza w klubie? Mamy nadzieję, że Szczęsny nie zamierza rezygnować z walki o pierwszą jedenastkę!