Francuscy siatkarze przyjechali na Filipiny po złoto, ale ich szanse na medal wyraźnie zmalały po sensacyjnej porażce w meczu z Finlandią. Po gładkiej wygranej z Koreą Południową, ich spotkanie z Finami przyniosło mnóstwo emocji, a wraz z nimi ogromne zaskoczenie, gdyż mistrzowie olimpijscy nie poradzili sobie z graniczącym z geniuszem zespołem ze Skandynawii.

Finowie zaczęli mecz mocnym akcentem, wygrywając pierwszego seta 25:19. Francja, mimo obecności swojego asa Earvina Ngapetha, napotkała zacięty opór ze strony zespołu północnych sąsiadów, którzy pokazali znakomicie zorganizowaną grę i skuteczny serwis.

Reakcji Francuzów można było się spodziewać. Zaczęli drugi set z nową energią, ale Finowie zaskoczyli ich swoją determinacją, wygrywając ostatecznie 29:27, co doprowadziło do ogromnej radości w fińskim obozie.

Nerwy rosły w miarę postępu meczu. Francuzi walczyli o przetrwanie, a finałowe zmagania w czwartym secie zaskakiwały zwrotami akcji. W końcówce jednak Francja, po serii błędów rywali, doszła do tie-breaka, co wciąż dawało nadzieję na odwrócenie losów spotkania.

Ostatni set zaczął się od dominacji Finów. Mimo prób odwrócenia losów meczu przez Francuzów, ich działania były stłumione przez fińską obronę i serwis. Ostatecznie Finlandia zakończyła ten dramatyczny pojedynek wskazując na kontrowersyjne błędy rywali i wygrała 15:9, co zszokowało wszystkich na trybunach.

Teraz Francuzi stoją w trudnej sytuacji przed ostatnim meczem fazy grupowej z Argentyną, gdzie potrzebują zwycięstwa, aby utrzymać szanse na dalszą grę. Gdzie leży przyczyna ich przegranej? Czy mistrzowie olimpijscy zdołają się podnieść i pokazać swoją wartość?