Polski przemysł stoi przed poważnym wyzwaniem! Najnowsze dane opublikowane przez S&P Global wskazują na alarmujący spadek w produkcji oraz zamówieniach, co potwierdza pogarszające się warunki gospodarcze.

Indeks PMI, choć wzrósł drugi miesiąc z rzędu, wciąż utrzymuje się w strefie zagrożenia — znajdował się na poziomie 45,9. Kluczowa granica 50 punktów, oddzielająca rozwój od recesji, nie została przekroczona.

August przyniósł kolejny spadek nowych zamówień, które obniżyły się już piąty miesiąc z rzędu. Choć tempo tego spadku jest nieco wolniejsze niż w czerwcu i lipcu, popyt z rynków międzynarodowych pozostaje na niskim poziomie, co wpływa na polskich producentów.

Odzwierciedleniem tej sytuacji jest nie tylko mala produkcja, ale również zmniejszająca się liczba zaległych zamówień. Produkcja skurczyła się czwarty miesiąc z rzędu, co pokazuje, że problem jest poważny.

W raporcie S&P Global podkreślono, że warunki w polskim sektorze wytwórczym są nadal niekorzystne, jednak spadki w produkcji i nowych zamówieniach nieco zwolniły w porównaniu do lipca. Co zaskakujące, prognozy na najbliższe 12 miesięcy stały się bardziej optymistyczne.

Co więcej, koszty surowców spadły, a liczba etatów zmniejsza się w przyspieszonym tempie. Oznacza to, że firmy starają się dostosować do zaistniałej sytuacji w sposób agresywny.

Optymizm wśród producentów?

Mimo trudnych warunków, pojawia się promyk nadziei. Wskaźnik przyszłej produkcji wzrósł do najwyższego poziomu od marca, co może sugerować, że przedsiębiorcy wciąż wierzą w ożywienie. Istnieje nadzieja na poprawę, związana z funduszami KPO, nowymi inwestycjami oraz rozwojem rynków europejskich.

Jednakże, mimo tego optymizmu, nastroje wśród przedsiębiorców nadal pozostają niskie w porównaniu do historycznych wartości. W związku z tym, przyszłość polskiego przemysłu pozostaje niepewna.