
Niemieckie bankructwa osiągają historyczne proporcje!
2025-09-09
Autor: Katarzyna
Kryzys na horyzoncie: Niemieckie przedsiębiorstwa w tarapatach
Niemieckie firmy zmagają się z niewyobrażalną falą bankructw, które osiągnęły rozmiary nieobserwowane od czasów kryzysu finansowego w 2008 roku. Sierpniowe dane z Instytutu Leibniza w Halle ujawniają, że choć liczba upadłości spadła o 11% w porównaniu do lipca, wciąż jest o 51% wyższa niż przed pandemią. W ciągu ostatnich tygodni, zatrudnienie w 10% największych firm, które ogłosiły upadłość, spadło o zaskakujące 30%, co przekłada się na utratę ponad 12 tysięcy miejsc pracy.
Eksperci biją na alarm
Helena Melnikov z Niemieckiej Izby Przemysłowo-Handlowej (DIHK) ostrzega, że czeka nas trzeci rok z rzędu recesji. To może być najdłuższy okres stagnacji w powojennej historii Niemiec. Przypomnijmy, że ostatni taki wzrost liczby niewypłacalnych firm odnotowano w lipcu 2005 roku.
Steffen Müller z IWH dodaje, że każdy kolejny miesiąc przynosi maksymalne wartości upadłości od 20 lat. I mimo pewnych pozytywnych wskaźników, obawy o dalszą deindustrializację zdają się potwierdzone.
Krytyczne dane z pierwszego półrocza 2025
Pierwsza połowa 2025 roku przyniosła rekordową liczbę 11,9 tysiąca upadłości przedsiębiorstw – najwyższa liczba od dekady! W ciągu ostatnich miesięcy, wierzyciele zgłosili roszczenia na astronomiczną sumę 33,4 miliarda euro, co oznacza średnią stratę 2,8 miliona euro na każde ogłoszenie upadłości. W szczególności przemysł odnotował bezprecedensowy wzrost niewypłacalności o 17,5%.
Zagrożenie w przemyśle motoryzacyjnym
Sytuacja w branży motoryzacyjnej jest katastrofalna. W pierwszej połowie 2025 roku zarejestrowano 19 upadłości dostawców motoryzacyjnych, a eksperci przewidują ich dalszy wzrost o 40-50% do końca roku. Upadki te wpływają nie tylko na bezpośrednie zatrudnienie, ale zagrażają całemu łańcuchowi dostaw, co może paraliżować produkcję u wielu producentów aut.
Branże w ogniu kryzysu
Najciężej dotknięte sektory wskazują na głęboką transformację niemieckiej gospodarki. Sektor usług odpowiada za 58,5% wszystkich upadłości, z kolei transport i logistyka wyprzedzają inne branże, notując 11,3 upadłości na 10 tysięcy firm.