Wprowadzenie

Wstrząsająca sytuacja wokół substancji znanej jako Captagon powraca do europejskich mediów. Ten silnie uzależniający środek, stworzony w Niemczech w latach 60. XX wieku jako lek na ADHD, obecnie jest jednym z najważniejszych narkotyków pochodzących z Syrii. Po wycofaniu go z rynku w 2003 roku z powodu nadużyć, jego produkcja przekształciła się w potężną, nielegalną gałąź przemysłu, która przynosi korzyści różnym grupom przestępczym.

Zasięg problemu

Zgodnie z raportem Europejskiego Centrum Monitorowania Narkotyków i Narkomanii (EBDD) oraz niemieckiego Federalnego Urzęd Kryminalnego (BKA), Europa, a zwłaszcza Niemcy, stały się istotnymi węzłami w globalnym handlu Captagonem. Szlaki przerzutowe zostały zmienione, a teraz przemytnicy wykorzystują Europę jako trasę tranzytową do Bliskiego Wschodu. Ze względu na zaostrzone kontrole graniczne u źródła, trasy europejskie wydają się być bezpieczniejsze dla przemytników.

Metody przemytu

Zaskakujące jest to, że Tanek Captagon jest często transportowany w niepozorny sposób. Narkotyk jest ukrywany w owocach i innych towarach, by nie wzbudzać podejrzeń. Choć zaledwie kilka tabletek trafia bezpośrednio do Niemiec w drodze do Iraku, to głównymi odbiorcami pozostają Europejczycy.

Kontrola rynku przez organizacje przestępcze

Interesującym aspektem kryzysu jest fakt, że organizacje przestępcze w Syrii, w tym również te związane z Mahirem al-Asadem, młodszym bratem prezydenta Baszszara al-Asada, nadal kontrolują znaczną część tego nielegalnego rynku. Szacuje się, że w najlepszym okresie syryjski handel narkotykami generował roczne zyski w wysokości 10 miliardów euro, co przewyższało całkowity dochód kraju w 2021 roku.

Przyszłość produkcji narkotyków w Syrii

W interesującej zwrocie akcji, po upadku reżimu Asada, nowe władze Syrii, w tym grupy rebeliantów, ogłosiły zaprzestanie produkcji narkotyków. W sieci pojawiają się jednak wątpliwości co do skuteczności tej deklaracji. Chociaż widać zdjęcia zniszczenia sprzętu do produkcji i palenia przechwyconych tabletek, eksperci obawiają się, że przychody z nielegalnego handlu są zbyt kuszące, by władze naprawdę podjęły zdecydowane kroki w tej sprawie. Czas pokaże, czy obietnice nowych syryjskich przywódców zostaną zrealizowane.