Niebezpieczny statek MV Ruby z amonopolonem w kierunku Europy: Czy znowu grozi nam katastrofa?
2024-09-24
Autor: Ewa
Statek MV Ruby, który przewozi niebezpieczne 20 tysięcy ton saletry amonowej, zmierza w kierunku Malty, ale nie otrzymał zgody na wpłynięcie do portu w Valletcie. Rzecznik maltańskiego ministerstwa transportu potwierdził, że statek nie może wejść do portu, dopóki nie pozbędzie się swojego niebezpiecznego ładunku.
Początkowo MV Ruby miał płynąć do portu w Kłajpedzie na Litwie, lecz tamtejsze władze odmówiły mu wpłynięcia z obawy o bezpieczeństwo. Problemy z przyjęciem statku miały miejsce także w innych portach, w tym w szwedzkim Göteborgu. To przypomina katastrofalny wybuch w porcie w Beirucie w 2020 roku, który był spowodowany nieodpowiednim przechowywaniem saletry amonowej.
Statek MV Ruby mijał Morze Północne, kierując się do kanału La Manche, kiedy zdecydował się zawrócić w stronę Malty. Rzecznik ministerstwa transportu zapewnił, że statek będzie mógł wpłynąć do portu jedynie po opróżnieniu ładunku, co podkreśla konieczność monitorowania tych niebezpiecznych towarów.
Według doniesień, MV Ruby jest kontrolowany przez libańską firmę, której właściciele mają syryjskie pochodzenie, a jej trasa wiodła z rosyjskiego portu. Zarejestrowany na Malcie statek napotkał liczne problemy techniczne, w tym osiadanie na mieliźnie oraz poważne uszkodzenia w trakcie podróży.
Sześć usterek, które zostały wykryte podczas inspekcji w Tromsø w Norwegii, w tym pęknięcie kadłuba i uszkodzenie śruby oraz steru, podkreślają ryzyko związane z tym statkiem. Dodatkowo ujawniono nieprawidłowości w uprawnieniach żeglarskich jego załogi, co rodzi kolejne pytania o bezpieczeństwo morskie.
Tymczasem sytuacja staje się coraz bardziej dramatyczna. Władze Europejskie bacznie obserwują ruch MV Ruby, a mieszkańcy portowych miast wyrażają zaniepokojenie, że niewłaściwe zarządzanie takim ładunkiem może doprowadzić do kolejnej katastrofy. Czas pokaże, jakie będą dalsze losy tego kontrowersyjnego statku, a społeczność międzynarodowa ma nadzieję na to, że władze podejmą niezbędne kroki, aby zapobiec potencjalnej tragedii.