Niebezpieczne życie na krawędzi: 'Domy samobójców' w El Alto
2024-12-13
Autor: Anna
El Alto, drugie co do wielkości miasto w Boliwii, położone na altiplano, zmaga się z poważnym problemem erozji, który stawia mieszkańców w ekstremalnie niebezpiecznej sytuacji. Wysokość, na jakiej znajduje się miasto, wynosząca aż 4100 m n.p.m., wpływa na surowe warunki klimatyczne, co dodatkowo pogarsza problemy lokalnej społeczności.
Dominującą częścią populacji są Indianie Ajmara, którzy zamieszkują niewielkie domki zbudowane na stoku klifu. Erozja tego klifu jest postępująca, co nabiera wagi, gdyż mieszkańcy opisują swoje domy jako "domy samobójców". Pomimo poważnego ryzyka, wielu z nich nie chce opuścić swojego terenu. "Nie mamy dokąd iść" – podkreślają Ajmarowie, którzy twierdzą, że złagodzenie sytuacji można osiągnąć poprzez odpowiednie zagospodarowanie wód opadowych i złożenie ofiary dla bogini ziemi, by poprawić swoje losy.
Władze El Alto zauważyły narastający problem i ostrzegły mieszkańców, że w przypadku znacznego nasilenia erozji, mogą być zmuszeni do ewakuacji, w co włączy się interwencja sił porządkowych. Gabriel Pari, lokalny urzędnik, podkreśla: "Naszym celem jest raczej ich ochrona, ale jeśli nie będą gotowi na zmianę, pozostaje nam tylko zmusić ich do działania".
Jak podają eksperci, ekstremalne zjawiska pogodowe, związane ze zmianami klimatycznymi, takie jak intensywne deszcze, przyczyniają się do jeszcze większej erozji. Bezpośrednim skutkiem tych zmian jest również wzrost liczby mudflows, co czyni mieszkańców bardziej podatnymi na niebezpieczne sytuacje.
Jednocześnie w El Alto rośnie świadomość ekologiczna wśród mieszkańców; wiele osób zdaje sobie sprawę, że ich życie na skraju przepaści znajduje się w nieustannej zmianie. Pomimo strachu, Ajmarowie pozostają silni i determinowani, by walczyć o swój dom oraz społeczność, w której żyją. Potrafią się organizować, zbierając fundusze na inwestycje w budowę bardziej stabilnych struktur, które mogłyby przetrwać naturalne kataklizmy.
Zupełnie inny scenariusz ostatecznie może się rozwinąć. Jeśli rząd i organizacje międzynarodowe nie zainwestują w długofalowe rozwiązania we wsparciu lokalnych społeczności, może to doprowadzić do poważnych kryzysów humanitarnych w regionie. Wskazują na to nie tylko lokalni analitycy, ale i międzynarodowi eksperci zajmujący się zmianami klimatycznymi.
Sytuacja w El Alto jest przestrogą dla innych społeczności globalnych dotkniętych skutkami zmiany klimatu i erozji. Mieszkańcy Ajmara zasługują na wsparcie w walce o ich przetrwanie, które toczy się na krawędzi przepaści.