Nie ma dopłat do aut na prąd, a rynek elektryków w Polsce jest w kryzysie!
2024-12-30
Autor: Anna
W Polsce w listopadzie 2024 roku odnotowano dramatyczny spadek rejestracji samochodów elektrycznych w porównaniu z listopadem roku ubiegłego, co budzi ogromne zaniepokojenie w branży motoryzacyjnej. Eksperci przewidują, że do końca 2024 roku po raz pierwszy może nastąpić spadek sprzedaży elektryków w skali rocznej, co zaskakuje wielu analityków.
Obecnie w Polsce zarejestrowano 136 404 samochody osobowe z napędem elektrycznym, z czego aż połowa to hybrydy plug-in — w rzeczywistości samochody spalinowe z dodatkowymi funkcjami elektrycznymi. To liczby wyraźnie odbiegające od wcześniejszych prognoz optymistycznych, szczególnie biorąc pod uwagę wprowadzenie dopłat, które zostały tymczasowo zawieszone. Bez wsparcia ze strony państwa i przy rosnących cenach spalinowych, klienci nie są chętni do zakupu elektryków.
Wszystko wskazuje na to, że planowane na przyszły rok dopłaty, skierowane głównie do osób fizycznych oraz jednoosobowych działalności gospodarczych (JDG), mogą nie wystarczyć do ożywienia rynku. Jak mówi Jakub Faryś z Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego: „Zawieszenie programu Mój elektryk znacznie zmniejszyło liczbę rejestracji nowych elektryków. W środku kryzysu możemy tylko liczyć na program Mój elektryk 2.0, który posiada potencjał, ale realne korzyści mogą być znacznie mniejsze i ograniczą się głównie do osób indywidualnych.”
Co więcej, prognozy dotyczące wzrostu liczby samochodów elektrycznych w Polsce w 2025 roku, kiedy to premier Mateusz Morawiecki zapowiadał, że milion elektryków pojawi się na drogach, wydają się być bardzo odległe od rzeczywistości. Obecnie w rejestrach znajdują się tylko 70 342 elektryczne samochody osobowe i 6 833 elektryczne pojazdy dostawcze. To drastyczne niedobory.k i w momencie, gdy zainteresowanie elektromobilnością powinno rosnąć, spadek rejestracji może świadczyć o dużych problemach na rynku.
Branża motoryzacyjna zwraca uwagę na konieczność objęcia dopłatami także dużych firm, które stagnację rynku mogłyby przeciwdziałać dzięki inwestycjom w park elektryczny.
Rezygnacja z dopłat dla dużych przedsiębiorstw może jednak wynikać z chęci zrównoważenia budżetu państwa oraz zwiększenia efektywności wydatków publicznych. Trudno jednak nie zauważyć, że taka polityka prowadzi do stagnacji branży, a w dłuższej perspektywie negatywnie wpływa na nowoczesność i konkurencyjność polskiego rynku motoryzacyjnego.
Czy więc przyszłość elektromobilności w Polsce stoi pod znakiem zapytania? Z pewnością, jeśli sytuacja się nie zmieni, wiele osób będzie zmuszonych do przemyślenia decyzji zakupowych. Oczekujemy na dalszy rozwój sytuacji oraz ewentualne zmiany w polityce rządowej, które mogłyby w końcu ożywić rynek elektryków i przywrócić go na właściwe tory.