NATO zwiększa obecność na Bałtyku: Generał Skrzypczak ostrzega przed rosyjskim zagrożeniem
2025-01-16
Autor: Jan
We wtorek 14 stycznia w Helsinkach miało miejsce ważne spotkanie liderów państw nadbałtyckich, w tym Niemiec, Danii, Szwecji, Finlandii, Estonii, Łotwy, Litwy i Polski, a także przedstawicieli Komisji Europejskiej. Na tym spotkaniu sekretarz generalny NATO, Mark Rutte, ogłosił powołanie misji wojskowej o nazwie Baltic Sentry.
Zgodnie z informacjami przekazanymi przez dowództwo NATO w środę 15 stycznia, do Bałtyku przybyły jednostki morskie, w tym niemiecki niszczyciel min FGS Datteln oraz okręt hydrograficzny HNLMS Luymes Holenderskiej Marynarki Wojennej. Takie działania są częścią nowej misji mającej na celu ochronę krytycznej infrastruktury podwodnej w tym regionie. W ramach operacji Baltic Sentry rozmieszczono również jednostki Stałej Grupy Morskiej 1 oraz siły przeciwminowe, a także samoloty rozpoznawcze i drony morskie, co ma na celu wzmocnienie potencjału odstraszania i reagowania na destabilizacyjne działania.
Nie podano jednak szczegółowych informacji o liczbie okrętów uczestniczących w tej misji, jednak fińskie media sugerują, że może ich być około 10, w tym jednostki podwodne. Misja może trwać aż do kwietnia 2024 roku.
Generał Waldemar Skrzypczak podkreślił, że podjęte decyzje NATO są potrzebne, ale spóźnione. Sytuacja na Bałtyku nie jest nowa, a wcześniejsza bierność sojuszu jedynie zachęciła Rosję do działań, takich jak zrywanie podmorskich kabli komunikacyjnych. Generał zwrócił uwagę na rosnące zagrożenie ze strony Rosji, która może odbudować swoje siły w obwodzie kaliningradzkim, co stwarza dodatkowe ryzyko dla bezpieczeństwa regionu.
Skrzypczak zauważył, że w tej sytuacji kluczowe jest utrzymywanie stałej obecności NATO na Morzu Bałtyckim oraz prowadzenie dokładnych kontroli jednostek pływających przez cieśniny duńskie. Zaproponował także, aby sojusz zabiegał o rezolucję ONZ, która umożliwiłaby pełną kontrolę nad statkami różnych bander, co mogłoby zwiększyć bezpieczeństwo w rejonie.
Generał podkreślił również potrzebę większej aktywności NATO w regionie Zatoki Fińskiej. Rosjanie regularnie gromadzą tam swoje siły, co stwarza zagrożenie dla Estonii i innych państw regionu.
Wartościowe byłoby również skoncentrowanie się nie tylko na działaniach morskich, lecz także lądowych i powietrznych. Skrzypczak zwrócił uwagę, że NATO musi wykazać większą determinację i przygotowanie, aby skutecznie odstraszyć Rosję poprzez działania prewencyjne. Propozycja stacjonowania jednostek na Gotlandii dodałaby widoczności i odstraszyłaby ewentualne agresywne działania ze strony Rosji.
W obliczu zmieniającej się sytuacji w regionie, bezpieczeństwo Bałtyku staje się kluczowe nie tylko dla państw nadbałtyckich, ale i dla całego NATO.