Kamery monitoringu ostatni raz uchwyciły Iwonę Wieczorek 17 lipca 2010 roku, o godzinie 4:12, w rejonie plaży numer 63 w Gdańsku. Po tej tragicznej chwili zniknęła bez śladu, a mimo intensywnych poszukiwań, które prowadziły setki policjantów, prywatnych detektywów, a nawet jasnowidzów, nie udało się odnaleźć żadnych śladów.

Dziś, 8 stycznia, Iwona obchodziłaby swoje 34. urodziny. Dla jej rodziny to szczególnie trudny czas, który budzi ból, wspomnienia i pytania: gdzie jest Iwona? Co się z nią stało? Czy wciąż żyje?

Słowa matki Iwony są głęboko przejmujące: "Pragnę ją znaleźć i odprowadzić w ostatnią drogę. Chciałabym mieć miejsce, gdzie mogłabym ją odwiedzać i zapalać świeczki. To dla mnie tak ważne." Mama Iwony, wspominając poród córki, mówi: "Pamiętam to jak dziś. Była taka szczęśliwa, a ja marzyłam, że kiedyś będę babcią." Niestety, te marzenia pozostały niespełnione.

W 2019 roku sprawą zajmuje się Archiwum X z Krakowa, które prowadzi śledztwo mające na celu wyjaśnienie zaginięcia Iwony. Ostatnie zmiany w składzie prokuratorskim wzbudziły nadzieję, że nowe podejście przyspieszy postępy w sprawie. Prokurator Tomasz Boduch aktualnie nadzoruje tę sprawę i podkreśla, że działania są kontynuowane, choć szczegóły nie są ujawniane ze względu na dobro śledztwa.

Dzięki nieustającym staraniom rodziny i przyjaciół, temat zaginięcia Iwony Wieczorek nie znika z mediów. Wzrost świadomości na temat spraw zaginionych osób oraz kryminałów bez rozwiązania może przynieść nowe informacje, które pomogą rozwikłać tę tajemniczą zagadkę. Dla matki Iwony ten czas wciąż jest pełen nadziei i bólu. W każdej chwili może pojawić się nowy ślad, który przybliży rodziców do odpowiedzi, której szukają od 14 lat.