Jakub Antczak, młody pomocnik GKS Katowice, zadebiutował w PKO BP Ekstraklasie w barwach Lecha Poznań wiosną 2022 roku, ale jak dotąd nie udało mu się wywalczyć stałego miejsca w pierwszym składzie drużyny. Chociaż miał szansę w swoim debiucie, w kolejnych sezonach przeważnie ogrywał się w rezerwach i był wypożyczany do innych klubów, w tym ostatnio do Odry Opole, gdzie zakończył sezon z jednym golem i pięcioma asystami oraz cennymi doświadczeniami w rywalizacji o awans do ekstraklasy.

Obecnie Antczak kontynuuje swoją karierę w GKS Katowice, co stanowi dla niego nie tylko nową szansę, ale również wyjątkowy krok w kierunku lepszego rozwoju. Mówi o sobie: - Jestem dosyć wybuchowy, szybko się gotuję na boisku. Zdaję sobie sprawę, że muszę nad tym pracować, aby moje emocje nie dominowały podczas gry. Ważne, żeby zachować spokój i skoncentrować się na zadaniu.

W nowym zespole jego kolegą z drużyny jest Antoni Kozubal, który odegrał znaczącą rolę w jego transferze do Katowic. Antczak przyznaje, że przyjaźń między nimi znacznie mu pomogła w adaptacji do nowego środowiska. Podczas treningów i meczów trener Górak podkreśla znaczenie czasu, jaki zawodnicy wypożyczani z Lecha potrzebują, aby dostosować się do stylu gry GKS, zwłaszcza w aspekcie defensywnym.

Pomocnik w minionym meczu zdobył zwycięską bramkę, co może być kluczowym momentem w jego karierze. - Czekam na pierwszego gola w PKO BP Ekstraklasie i wierzę, że pojawi się on, gdy będę miał więcej szans na grę - mówi Antczak z nadzieją. - Wiem, że czeka mnie ciężka praca, aby w pełni wykorzystać nadarzające się okazje.

Jego umiejętności, szybkość i dynamiczna gra przyciągają uwagę nie tylko kibiców GKS, ale także skautów z Lecha Poznań. Antczak marzy o powrocie do macierzystego klubu w przyszłym sezonie, jeśli uda mu się zdobywać cenne doświadczenia i prezentować dobrą formę. To nie tylko osobisty cel, ale także sposób na przyczynienie się do sukcesów drużyny, w której wartościowo inwestuje swoje umiejętności i czas.