Sport

Michał Majewski stracił wszystko. Oto co powiedział Donaldowi Tuskowi!

2024-09-19

Michał Majewski i jego rodzina doświadczyli tragicznych skutków powodzi, która nawiedziła Kłodzko. Ich dom przez niemal 24 godziny znajdował się pod wodą. Ewakuowali się w ostatniej chwili, tuż przed nadejściem fal powodziowych. Teraz stoją przed ogromnym wyzwaniem – co zrobić z doszczętnie zniszczonym domem, który dzielili z rodziną brata?

We wtorek Michała odwiedził Donald Tusk, premier Polski, chcąc na własne oczy zobaczyć skutki katastrofy. Spotkał się z mieszkańcami, aby zrozumieć ich potrzeby. Michale Majewski wykorzystał tę okazję, aby podzielić się swoim zdaniem o całkowitej bezradności służb w obliczu nadchodzącego zagrożenia.

„Czuliśmy się pozostawieni sami sobie. Nie było żadnego alarmu ani wsparcia ze strony władz do soboty. Ludzie w Kłodzku sami organizowali pomoc, a my korzystaliśmy jedynie z prognoz pogody. Nikt nas nie ostrzegł, co do tak poważnej sytuacji.” – powiedział Michał Tuskowi.

Wzruszające zdjęcia Tusk’a, który stał w błocie w mieszkaniu Michała, obiegły media w całym kraju. Michał przyznał, że jego słowa spotkały się ze zrozumieniem, a rodzina oraz sąsiedzi otrzymali natychmiastową pomoc po spotkaniu z premierem.

„Podkreśliłem, że kluczowe są doświadczeni fachowcy, którzy ocenią, czy budynki nadają się do odbudowy. To musi być zrobione przed rozpoczęciem jakichkolwiek prac.” – dodał Majewski. Koszty naprawy szacowane są na setki tysięcy złotych, a Majewski dopiero cztery miesiące temu zakończył generalny remont.

Rodzina obecnie mieszka u znajomych, którzy oferują im pomoc. Powrót do swojego mieszkania może zająć nawet rok.

Zaraz po spotkaniu z Tuskiem na miejsce przybyli żołnierze, którzy pomogli w wyniesieniu zniszczonych mebli. Dodatkowo zapowiedziano bezzwrotne zapomogi do 200 tysięcy złotych oraz zawieszenie spłat kredytów dla poszkodowanych. To jednak kropla w morzu potrzeb.

Majewski mówi, że może mówić o szczęściu, ponieważ ewakuował się praktycznie w ostatniej chwili. Woda wdzierała się na ulicę, a jego sąsiadka pozostała w swoim domu, pomimo jego namów. Na szczęście okazało się, że jest bezpieczna, choć woda sięgała pierwszego piętra.

Kłodzko, choć zniszczone, wygląda lepiej niż inne miejscowości w regionie, jak Lądek-Zdrój czy Stronie Śląskie, gdzie straty są ogromne. Michał z bratem natychmiast po sobotniej tragedii rozpoczęli akcję sprzątania, ale znów musieli się ewakuować, gdy pojawiła się informacja o kolejnej fali powodziowej.

Pomimo że sytuacja jest dramatyczna, Michał stracił także źródło utrzymania, prowadząc z żoną firmę sprzątającą. Całe jego wyposażenie i większość klientów zostały zniszczone przez powódź. Kredyt hipoteczny na ich mieszkanie, które być może nigdy nie będzie mogło być zamieszkane, również stanowi ogromny ciężar.

Michał był także uznawanym kierowcą rajdowym w Polsce, jednak w obecnej sytuacji jego kariera sportowa stoi pod znakiem zapytania. Wsparcie dla Majewskiego zaczęli organizować koledzy z branży, a Mikołaj Marczyk, znany rajdowiec, uruchomił zbiórkę, by pomóc rodzinie.

„Obraz, który zobaczyłem na miejscu, nie oddaje skali tragedii. Chcę pomóc, aby w tych trudnych chwilach zakończyć to, co zaczęli.” – stwierdził Marczyk, potwierdzając zaangażowanie się w pomoc. Obecnie do Kłodzka wyruszają samochody z darami z całej Polski, co pokazuje, jak wiele osób chce się zaangażować w pomoc poszkodowanym w tej tragicznej sytuacji.