To, co wydarzyło się podczas meczu rozgrywanego w Melbourne, zaskoczyło wszystkich fanów tenisa! Daniił Miedwiediew, jeden z faworytów turnieju i piąty tenisista na świecie, w niezwykle dramatycznych okolicznościach odpadł z Australian Open. Zaczęło się od kontrowersyjnego momentu w tie-breaku drugiego seta, gdy Miedwiediew przekroczył linię serwisową, co skończyło się utratą punktu. Rozwścieczony Rosjanin spędził cenne minuty na protestach wobec arbitra, co wyraźnie wpłynęło na jego koncentrację.

Prowadził w meczu Amerykanin Tien, aktualnie 121. w rankingu, który wykorzystał nerwowość Miedwiediewa, wygrywając kluczowego seta 2:0. To jednak nie był koniec emocji! Miedwiediew eksplodował w trzeciej partii, wygrywając zacięty tie-break z wynikiem 10:8, jednak już w czwartej odsłonie stracił jedynie jednego gema, co dało mu pewność siebie.

Przed godziną 2 w nocy, na kibiców czekała decydująca piąta partia, której stawką była kontynuacja marzeń o tytule. Kiedy Amerykanin Tien bronił się w długim gemie serwisowym, wydawało się, że Miedwiediew ma wszystko pod kontrolą. Ale na boisku było nabite emocjami! Przerwa na deszcz zdawała się przynieść korzyści maturującemu 19-latkowi, który zdołał przełamać Rosjanina i prowadził 6:5.

Mimo iż doświadczony Miedwiediew próbował wrócić do gry, najpierw zyskał przewagę, po czym zaskakująco oddał ją, a Tien ostatecznie wygrał w tie-breaku 10:7. To bez wątpienia była jedna z największych niespodzianek turnieju, która zaskoczyła nie tylko kibiców, ale również ekspertów sportowych.

Teraz przed Miedwiediewem staje trudna droga w dalszych rozgrywkach, bo w trzeciej rundzie jego rywalem będzie Francuz Corentin Outet, który pokonał rodaka Tiena w poprzedniej rundzie.

To kolejny cios dla Miedwiediewa, który w ostatnich miesiącach zmagał się z problemami formy, co może skutkować dalszym spadkiem w rankingu ATP. Po niezbyt udanym finale ATP w Turynie, oraz wcześniejszych porażkach w Montrealu i Cincinnati, Miedwiediew musi teraz intensywnie pracować nad powrotem do najlepszej dyspozycji.

Czy Miedwiediewowi uda się wyciągnąć wnioski z tego nieudolnego występu? Czas pokaże! Na pewno kibice będą z niecierpliwością śledzić jego dalsze losy w nadchodzących turniejach!