Mąż znanej dziennikarki Grażyny Torbickiej, profesor Adam Torbicki, stał się celem oszukańczej kampanii reklamowej. Cyberprzestępcy, wykorzystując jego wizerunek i autorytet, promują nieznany produkt leczniczy, którego rzekome właściwości mają minimalizować ryzyko zawałów serca. Efekty tej nielegalnej działalności są szeroko rozpowszechniane w internecie, co zwróciło uwagę samej Grażyny Torbickiej.

Dziennikarka przestrzegła swoich fanów przed fałszywymi informacjami, zaznaczając, że jej mąż nigdy nie brał udziału w żadnych kampaniach reklamowych. W swoim oświadczeniu na Instagramie podkreśliła, że materiały reklamowe zostały tak zmontowane, aby wyglądały na autoryzowane komunikaty telewizyjne. Celem oszustów jest wprowadzenie konsumentów w błąd i wykorzystanie zaufania, jakim cieszy się profesor Torbicki w środowisku medycznym.

Grażyna Torbicka wyraziła oburzenie na temat nieuczciwych praktyk w Internecie, które stają się coraz bardziej powszechne. Zachęciła swoich obserwujących, aby byli czujni i nie dawali się nabrać na podobne oszustwa.

"Chciałabym przestrzec przed kolejną falą fałszywych informacji związanych z nieuprawnionym wykorzystywaniem wizerunku mojego męża. Materiał pochodzący rzekomo z TVN jest niezgodny z rzeczywistością", napisała Grażyna, dodając, że prokuratura już podjęła działania zmierzające do zidentyfikowania sprawców.

W odpowiedzi na sytuację, znany aktor Tomasz Kot, który również padł ofiarą podobnego oszustwa w przeszłości, wyraził swoje wsparcie dla profesora Torbickiego, co przyciągnęło uwagę mediów i zwróciło uwagę na rosnący problem wykorzystania wizerunku znanych osób w celu wprowadzenia w błąd konsumentów.

Oszustwa związane z nielegalnym wykorzystaniem wizerunku sław to poważny problem, który może dotknąć każdego. Warto zachować ostrożność i zawsze weryfikować źródła informacji oraz reklamy przed podjęciem decyzji o zakupie.