Liverpool na skraju katastrofy, ale zaskakujący powrót w końcówce!
2025-01-18
Autor: Tomasz
Lider Premier League, FC Liverpool, ma powody do radości. Po dwóch meczach bez zwycięstwa, The Reds zdołali przełamać złą passę w trudnym pojedynku z Brentford. Mimo że gospodarze skoncentrowali się na defensywie, uniemożliwiając gościom stworzenie wielu sytuacji, Liverpool zdołał rozwiązać zagadkę obrony rywala w dramatycznym zakończeniu spotkania.
Wydawało się, że kibice Liverpoolu będą świadkami kolejnej wpadki ich zespołu, kiedy latem goście nie mogli znaleźć sposobu na pokonanie świetnie zorganizowanego Brentford. Jednak w doliczonym czasie gry, w 91. minucie, Darwin Nunez otworzył wynik spotkania, a zaledwie kilkadziesiąt sekund później, miał na swoim koncie już dwa gole, ustalając rezultat na 2:0.
To właśnie Nunez stał się bohaterem meczu, po wielu krytycznych komentarzach na temat jego skuteczności w poprzednich spotkaniach. Ten dramatyczny zwrot akcji podkreślił determinację zespołu, który zdaje się wracać na właściwe tory.
Zupełnie inaczej wygląda sytuacja Leicester City, które wciąż tkwi w strefie spadkowej. Lisy mają poważne problemy z punktowaniem. W sobotę po raz kolejny musieli uznać wyższość rywala, przegrywając u siebie z Fulham 0:2. Gole w tym spotkaniu padły dopiero po przerwie. Emile Smith Rowe otworzył wynik w 48. minucie, a w 68. minucie Adama Traore potwierdził dominację Fulham, marnując szansę Leicester na cenne punkty.
Z kolei Łukasz Fabiański i West Ham United doświadczyli rozczarowania w meczu z Crystal Palace, gdzie przegrali 0:2. Tutaj również gole padły po przerwie - w 48. minucie Jean-Philippe Mateta wpisał się na listę strzelców, a następnie podwyższył wynik z rzutu karnego, po faulu Fabiańskiego. Te wyniki pokazują, że zarówno Leicester, jak i West Ham mają przed sobą ogromne wyzwania w nadchodzących tygodniach.
Liverpool FC - Brentford FC 2:0 (0:0) 1:0 - Nunez 90+1' 2:0 - Nunez 90+3' Leicester City - Fulham FC 0:2 (0:0) 0:1 - Smith Rowe 48' 0:2 - Traore 68'