FC Barcelona przez długi czas dominowała w La Liga, a kluczowym graczem tej dominacji był Robert Lewandowski, który nieprzerwanie zdobywał bramki. Niestety, od połowy listopada forma drużyny, jak i samego napastnika, zaczęła wyraźnie spadać, co skutkowało tylko jednym zwycięstwem w ostatnich siedmiu ligowych spotkaniach. To spowodowało, że Barcelona znalazła się na trzecim miejscu w tabeli. Teraz mają szansę na rehabilitację w nadchodzącej potyczce z Valencią, która aktualnie znajduje się w dolnych rejonach tabeli.

Czy Lewandowski znów zaskoczy swoimi umiejętnościami na boisku? Statystyki mówią same za siebie!

Robert Lewandowski ma znakomitą historię występów przeciwko Valencii. Od momentu transferu do Barcelony rozegrał cztery mecze przeciwko tej drużynie, zdobywając aż sześć goli. Szczególnie pamiętny był pierwszy mecz sezonu 2022/23, kiedy to Lewandowski strzelił decydującego gola w trzeciej minucie doliczonego czasu gry, zapewniając drużynie zwycięstwo. Wiosną tego sezonu, napastnik zdobył hat-tricka, a Barcelona wygrała 4:2. Takie osiągnięcia tworzą wrażenie, że Valencia jest jednym z ulubionych rywali Polaka.

Dziennikarze z "Mundo Deportivo" określili Valencię jako "głównego klienta Lewandowskiego w La Liga" oraz "jedną z ulubionych ofiar", co tylko podkreśla dominację Lewandowskiego w pojedynkach przeciwko tej drużynie.

Nie można jednak zapominać, że to nie tylko Valencia stanowi przeszkodę dla Lewandowskiego w jego drodze do tytułu króla strzelców. Polak ma dokładnie tyle samo goli zdobytych w rywalizacji z Deportivo Alaves, co może stawiać go w jeszcze lepszej pozycji przed kolejnymi meczami.

W trakcie weekendu Lewandowski i spółka staną przed szansą na poprawę swojej sytuacji w tabeli, a już w niedzielę przekonamy się, czy Robertowi uda się zdobyć kolejne piękne trafienie. Mecz rozpocznie się o godzinie 21:00. Czy Lewandowski znów zabłyśnie? Śledźcie relację na żywo na Sport.pl i w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.

Na szczycie klasyfikacji najlepszych strzelców La Liga panuje ścisła rywalizacja. Kylian Mbappé depcze Lewandowskiemu po piętach, a każdy mecz może zadecydować o losach tytułu króla strzelców.