Robert Lewandowski pokazuje swoją klasę w obecnym sezonie, prezentując statystyki, które robią wrażenie: 27 meczów, 26 goli i 3 asysty! Ostatnio zmagał się z niewielkim kryzysem formy, jednak w meczu pucharowym z UD Barbastro zdobył dwa gole, a w finale Superpucharu Hiszpanii przeciwko Realowi Madryt strzelił jednego gola i zaliczył asystę. Dzięki niemu FC Barcelona zdobyła swoje pierwsze trofeum w tym sezonie.

Po zakończeniu meczu Lewandowski podkreślił, jak ważne jest mentalne przygotowanie zespołu: - Jeśli zagramy tak jak dzisiaj, możemy pokonać każdą drużynę na świecie. Liczy się tylko chęć wygranej. Jego asysta przy trafieniu Yamala została szczególnie doceniona przez hiszpańskie media.

Mimo że Lewandowski w sierpniu skończy 37 lat, wydaje się, że może jeszcze wypełnić swój kontrakt do czerwca 2026 roku, chociaż nie brakuje spekulacji na temat jego przyszłości w klubie. FC Barcelona zdaje sobie sprawę, że potrzebuje godnego następcę, jeżeli zdecyduje się na separację z Lewandowskim. Informacje z Cadena SER sugerują, że na liście potencjalnych kandydatów znajdują się dwa nazwiska.

Barca rozważa transfer Alexandra Isaka z Newcastle United oraz Benjamina Sesko z RB Lipsk. Isak cieszy się większym uznaniem ze względu na swoje doświadczenie, a według dziennikarza Siquea Rodrigueza, był już od dawna na liście życzeń Barcelony. Jego kolega Bruno Alemany zwraca uwagę, że 21-latek w swoim debiutanckim sezonie w Bundeslidze zdobył 14 goli w 31 meczach.

Dziennikarze podkreślają, że Isak posiada interesujące cechy - potrafi się znakomicie poruszać po boisku, jest szybki i sprawnie wychodzi po piłkę poza pole karne. Jofre Mateu również preferuje wybór Sesko jako alternatywy. - Muszą szukać bardziej ekonomicznych profili - dodał. Alex Delmas zgadza się z tym, że choć Isak jest lepszym zawodnikiem, Sesko również utrzymuje wysoki poziom.

Co to oznacza dla przyszłości Lewandowskiego i samej Barcelony? Fani z niecierpliwością czekają na rozwój sytuacji oraz ewentualne transfery, które mogą całkowicie odmienić oblicze drużyny. Czy Barcelona znajdzie odpowiednich następców dla swojego lidera?