W Polsce zbliża się kontrowersyjny moment, który może zaważyć na wolności słowa w sieci. Plany rządu, jak donosi Dziennik Gazeta Prawna, dotyczą wprowadzenia możliwości cenzurowania treści w Internecie, co ma dziać się bez zaangażowania sądów i z pominięciem informacji dla zainteresowanych stron.

Ministerstwo Cyfryzacji przygotowało przepisy, które umożliwiłyby prezesowi Urzędu Komunikacji Elektronicznej wydawanie nakazów blokowania treści. To niepokojąca wiadomość dla obrońców wolności słowa, którzy obawiają się, że takie działania mogą prowadzić do autorytarnego zarządzania informacjami w Polsce.

Dzięki nowym przepisom Polska wprowadzi unijne regulacje zawarte w Akcie o Usługach Cyfrowych (DSA). Niestety, po konsultacjach publicznych, rząd zdecydował się dodać procedurę, która budzi poważne wątpliwości co do demokratycznych standardów kraju. Wiele osób wskazuje na historie takich działań w innych krajach, używając terminów takich jak "Ministerstwo Prawdy" czy "Orwell 2025", co podkreśla powagę sytuacji.

Nie tylko politycy i dziennikarze, ale również zwykli obywatele wyrażają swoje zaniepokojenie. W social mediach słychać apele do obrony prawa do swobodnego wyrażania myśli.

Co więcej, w odpowiedzi na te wydarzenia, organizacje broniące praw człowieka już zapowiadają działania mające na celu obronę wolności słowa. W Polsce każda próba wprowadzenia cenzury może spotkać się z oporem społecznym, co może skutkować protestami oraz szeroką debata publiczną.

Jakie będą następne kroki rządu? Czy obywatele zdołają obronić swoje prawa? Czas na mobilizację i działania, by w obliczu zagrażającej wolności słowa, każdy mógł wyrażać swoje myśli bez obaw o represje.