Nicola Zalewski nie może zaliczyć ostatnich miesięcy w Romie do udanych. W niedzielnym meczu z Hellasem Verona Polak popełnił koszmarny błąd, który zakończył się golem dla rywali.

Pomimo tego, że Zalewski doskonale prezentuje się w kadrze narodowej, jego status w Romie jest zdecydowanie słabszy. Latem klub rozważał jego sprzedaż, co tylko potęgowało niepewność wokół przyszłości zawodnika. Mimo propozycji transferu do tureckiego Galatasaray, Zalewski odmówił, co skutkowało krótkim odsunięciem go od pierwszej drużyny.

Na szczęście, po zmianie trenera i z powodu kontuzji kilku kolegów z drużyny, Zalewski wrócił do składu i znowu zaczął regularnie występować.

W meczu przeciwko Hellas Verona zagrał od samego początku. W 13. minucie popełnił jednak fatalny błąd, próbując przerzucić piłkę na drugą stronę boiska, ale podał ją prosto w nogi Caspra Tengstedta. Ten z łatwością znalazł się sam na sam z bramkarzem.

Tengstedt nie zmarnował dogodnej okazji, pokonując Mile Svilara i dając Hellasowi prowadzenie. Roma zdołała wyrównać w 28. minucie dzięki bramce Matiasa Soule'a, a Zalewski zrehabilitował się za wcześniejszy błąd, notując asystę przy tym golu.

Pomimo kontrowersji związanych z jego formą, wielu kibiców wciąż wierzy, że Zalewski ma potencjał, aby stać się jednym z kluczowych graczy Romy w nadchodzących sezonach. Warto obserwować jego dalszą karierę oraz, jak te wydarzenia wpłyną na jego morale i formę na boisku.