"Koszmar Igi Świątek" w Australian Open! Jakie to uczucie przegrać z zawodniczką, która dzieli ich aż 272 miejsca w rankingu?
2025-01-13
Autor: Jan
Iga Świątek, aktualnie druga rakieta świata, ponownie nie mogła poradzić sobie z Jeleną Ostapenko, zajmującą 22. miejsce w rankingu WTA. Bilans ich pojedynków to tragiczne dla Polki 0:4. Łotyszka znana jest z nieprzewidywalności na korcie, a przed Australian Open zdobyła tylko dwa zwycięstwa w dziewięciu ostatnich meczach.
W pierwszej rundzie Ostapenko, rozstawiona z numerem szesnastym, zmierzyła się z Belindą Bencic, która mimo 294. miejsca w rankingu WTA, jest utytułowaną mistrzynią olimpijską z Tokio oraz zdobywczynią ośmiu tytułów WTA. Szwajcarka wystartowała na Australian Open dzięki chronionemu rankingowi po długiej przerwie związanej z narodzinami dziecka.
Mecz rozpoczął się słabo dla Bencic, która straciła swoje podanie, ale szybko się zrehabilitowała, nawiązując do stanu 3:2 i mając aż pięć break pointów. Mimo że nie wykorzystała żadnego, w kolejnym gemie przełamała rywalkę i zdobyła pierwszego seta 6:3.
W drugiej partii emocje sięgnęły zenitu. Ostapenko, walcząca o przetrwanie w turnieju, obroniła piłki meczowe, a jeden z gemów okazał się kluczowy - przegrała, ale zyskała szansę na break. Waleczna Szwajcarka, mimo ogromnej presji, znalazła sposób na zakończenie seta i tym samym meczu, wykorzystując szóstą piłkę meczową. Całe spotkanie trwało 117 minut.
Ostapenko przeżywa teraz czarną serię, bo wygrała jedynie dwa z ostatnich dziesięciu meczów. W drugiej rundzie Bencic zmierzy się z Holenderką Suzan Lamens, która minimalnie pokonała Veronikę Erjavec z kwalifikacji, notując wynik 7:5, 7:6(7-2).
To wydarzenie skłoniło fanów tenisa do zastanawiania się, czy Iga Świątek zdoła wrócić na właściwe tory i nadrobić straty w tym sezonie. Wielu z nich wciąż ma nadzieję na jej triumf w przyszłych turniejach, a ich emocje przypominają, jak ważne są turnieje Grand Slam w dorobku każdego sportowca.