"Kosmiczny dziobak" może rozwiązać zagadkę supermasywnych czarnych dziur
2025-01-25
Autor: Katarzyna
Podczas ostatniego spotkania Amerykańskiego Towarzystwa Astronomicznego, Vikram Ravi z Caltech zaskoczył wszystkich, prezentując niezwykłe zjawisko nazwane "Dziobak". To tajemnicze wybuchowe zdarzenie, które miało miejsce w galaktyce karłowatej oddalonej o 6,5 miliarda lat świetlnych, może być kluczem do zrozumienia powstania supermasywnych czarnych dziur, znajdujących się w centrach większości galaktyk.
Ravi oraz jego zespół, przy wykorzystaniu Obserwatorium Palomar, odkryli niezwykle jasny rozbłysk, którego intensywność była ponad sto razy większa niż jasność wszystkich gwiazd w macierzystej galaktyce. Zjawisko to wykazywało cechy typowe zarówno dla rozdarcia pływowego, jak i dla tzw. LFBOT (ang. superluminous fast blue optical transients). Co ciekawe, "Platypus" utrzymywał swoją intensywność przez dwa tygodnie, co jest rzadkością w przypadku LFBOT-ów, ale pasuje do charakterystyki zakłócenia pływowego.
Zespół naukowców pod przewodnictwem Ravi i Jean Somalwara początkowo nie spodziewał się natknąć na LFBOT-y. Ich głównym celem były czarne dziury średniej wielkości, które mogą być prekursorami supermasywnych czarnych dziur. Odkrycie Platypusa może wskazywać, że to właśnie czarna dziura średniej wielkości jest odpowiedzialna za to zjawisko. Eksperci zwracają uwagę, że jeżeli potwierdzą się hipotezy dotyczące tego odkrycia, może ono znacząco zmienić nasze zrozumienie ewolucji galaktyk i procesów prowadzących do powstawania supermasywnych czarnych dziur.
Dodatkowo, naukowcy przypuszczają, że dalsze badania mogą ujawnić nowe zjawiska związane z interakcjami gwiazd i czarnych dziur, które mogą wpłynąć na kształtowanie się materiału w galaktykach. W czasach, gdy badania kosmosu osiągają nowy poziom, takie odkrycia zachęcają do dalszych poszukiwań i odpowiadają na pytania o niezgłębione tajemnice wszechświata.