Jak donosi "Rzeczpospolita", wiele osób z Ukrainy, zwłaszcza młodych, chce opuścić kraj, co z pewnością nie wróży dobrze przyszłości Ukrainy. Badania pokazują, że co trzeci mieszkaniec w wieku 18-29 lat rozważa emigrację. To alarmujące w obliczu faktu, że już ponad 6 milionów Ukraińców uzyskało status tymczasowej ochrony w krajach europejskich, a liczba ta nie uwzględnia tych, którzy legalizowali swój pobyt w inny sposób, na przykład za pomocą kart pobytu.

Ołeksij Honczarenko, deputowany z opozycyjnej frakcji Europejska Solidarność, podkreśla, że sytuacja jest poważna. "Ludzie żyją w ciągłym zagrożeniu, nieustannie są bombardowani, a rakiety i drony spadają na nasze miasta. Dlatego już teraz powinniśmy myśleć o przyszłości kraju" – mówi.

Honczarenko zauważa również, że pytania o wyjazd nie powinny dziwić, ale jego zdaniem, nastroje Ukraińców zmienią się, gdy wojna się skończy. Po zniesieniu stanu wojennego mogą odbyć się zarówno wybory prezydenckie, jak i parlamentarne, co przyniesie nowe nadzieje i możliwości.

Ekonomista Ołeksandr Ochrimenko dodaje kroplę optymizmu, twierdząc, że zakończenie wojny i chęć współpracy międzynarodowej otworzy przed Ukrainą nowe perspektywy rozwoju gospodarczego. "Odbudowa kraju po wojnie będzie podobna do niemieckiego cudu gospodarczego po II wojnie światowej" – wyjaśnia.

Obecnie wielu Ukraińców, którzy opuścili kraj, stara się zacząć nowe życie na Zachodzie, ale w przypadku poprawy sytuacji mogą wrócić, by pomóc w odbudowie Ukrainy. To zadanie będzie wymagało nie tylko zaangażowania społecznego, ale również ogromnych inwestycji i wsparcia ze strony międzynarodowych instytucji. Czas pokaże, jak Ukraina poradzi sobie z tym wyzwaniem, ale jedno jest pewne – nadzieja na lepszą przyszłość wciąż żyje w sercach wielu obywateli.