Według informacji z serwisu Daily NK, w Pjongjangu, w dzielnicy Eunjeong, odbył się publiczny proces, który zakończył się skazaniem młodego mężczyzny na 15 lat ciężkich robót. Chłopak, będący synem sekretarza partii w Centralnym Banku Korei, został oskarżony o naruszenie ustawy o "odrzuceniu ideologii i kultury reakcyjnej".

Oskarżenie dotyczyło potajemnego zbierania zagranicznych filmów i piosenek, które następnie umieszczał na przenośnych nośnikach, a także rozpowszechniania ich wśród swoich rówieśników. Proces był szczególnie wstrząsający, ponieważ jego rodzice byli obecni na sali sądowej. Ojciec chłopca, zdruzgotany, publicznie przeprosił za incydent, nazywając go "porażką wychowawczą".

Sprawa zaczęła się, gdy jeden z kolegów z klasy zgłosił się do Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego po tym, jak zobaczył nielegalnie rozpowszechniane treści. Choć oskarżony był nieletni w momencie aresztowania, został sądzony jak dorosły, co zaostrzyło wyrok. Po ogłoszeniu wyroku ojciec chłopca stracił swoje stanowisko, a jego przyszłość jest teraz niepewna.

Ten dramatyczny przypadek ujawnia surowe metody kontroli społecznej w Korei Północnej, gdzie nawet nieletni są surowo karani. W kraju tym jakakolwiek forma buntu wobec ideologii państwowej może prowadzić do katastrofalnych konsekwencji. Czy takie wyroki mają na celu zastraszanie społeczeństwa? Czy młodzi ludzie w Korei Północnej naprawdę nie mają prawa do własnych myśli i wyborów? To pytania, które budzą coraz większą uwagę międzynarodowej społeczności.

Kolejną kontrowersją jest strategia władz, które wyrażają niechęć do zmian, co jednak prowadzi do zwiększenia nacisku na młode pokolenie. Przypadek ten nie jest odosobniony; w przeszłości były już inne skazania na długie wyroki za podobne przewinienia, co wywołuje podziały w społeczeństwie i wzmacnia atmosferę strachu. Czy nikt nie wstanie w obronie tych młodych ludzi? To, co dla wielu wydaje się być tylko naruszeniem prawa, dla innych staje się symbolem braku praw człowieka w Korei Północnej.