Gorąca dyskusja na antenie wPolsce24

W programie "Na linii ognia" Magdaleny Ogórek na prawicowej stacji wPolsce24 doszło do ostrej awantury, która skupiła uwagę całego kraju. Na żywo zaprezentowane zostały spory na temat filmu "Zielona granica" w reżyserii Agnieszki Holland, który wzbudził wiele emocji.

Pytania o skuteczność władz i kontrowersje filmowe

Prowadząca, Magdalena Ogórek, wyraziła wątpliwości dotyczące skuteczności polskiego rządu w walce z rosyjskimi dronami, odniesioną do obrony granic. W dyskusji wezwała widzów do krytyki "Zielonej granicy", nazywając film Holland "skandalicznym" oraz "strasznym".

Reakcja lewicy i obrona artystów

W studiu z Ogórek zasiadła także Małgorzata Prokop-Paczkowska z Nowej Lewicy. Stanęła w obronie artystki, broniąc jej dzieła, które zdobyło uznanie w Europie. Podkreśliła znaczenie pracy Holland, która dokumentowała realia na granicy polsko-białoruskiej.

Awantura o feminatywy

Kłótnia przybrała nieoczekiwany obrót, gdy dyskusja przerodziła się w spór o feminatywy. Ogórek stanowczo zaoponowała używaniu formy "reżyserka", argumentując, że "reżyser" to tytuł mieszczący w sobie istotę zawodu. Prosząc o szacunek dla swojego wykształcenia, wykrzyknęła: "Ja na to nie pozwolę!".

Główne osiągnięcia "Zielonej granicy"

"Zielona granica" zdobyła popularność nie tylko w Polsce, ale także w Stanach Zjednoczonych, gdzie była chwalona przez takie media jak "New York Times". Film znalazł się na liście najlepszych produkcji 2024 roku oraz otrzymał liczne nagrody, w tym podczas festiwalu w Wenecji. Jego przesłanie stanowi o aktualnych kontrowersjach związanych z kryzysem uchodźczym.

Ataki prawicy na film

Film był obiektem intensywnych ataków ze strony prawicy, której członkowie emitowali fragmenty bez kontekstu. Reżyserka, Agnieszka Holland, musiała w pewnym momencie korzystać z ochrony, co tylko podgrzało atmosferę wokół jej dzieła.

Niezależnie od społecznych kontrowersji, "Zielona granica" pozostaje tematem przewodnim w dyskusjach o polskiej polityce, granicach i prawach człowieka.