
Koniec Świata w 2030? Sztuczna inteligencja na czołowej pozycji zagłady!
2025-09-05
Autor: Anna
Kiedyś koniec świata bywał tematem bardziej ekscytującym niż Igrzyska Olimpijskie. Liczę, że do tej pory miałem ich już dziesięć, ale być może część z nich umknęła mi w pamięci. Jak się okazuje, już niedługo przyjdzie nam czekać na kolejny, tym razem zapowiadany na 2030 rok.
Zastanawiacie się pewnie, skąd te mroczne przewidywania? Otóż, za tymi prognozami stoją nie byle jacy ludzie: Daniel Kokotajlo, były członek OpenAI, Scott Alexander, bloger-dyskutant o racjonalizmie, Thomas Larsen, były dyrektor Centrum Polityki AI, Eli Lifland związany z Harvardem, oraz Romeo Dean. Nie są to zwariowani prorocy, lecz eksperci zajmujący się sztuczną inteligencją.
Sztuczna inteligencja zmienia wszystko!
Co ciekawe, nadchodząca apokalipsa ma być skutkiem rozwoju AI. Nie chodzi jednak o koniec świata w sensie globalnym, lecz stworzenia, które dominują nad społeczeństwem Homo sapiens. To z pewnością nie są najprzyjemniejsze wieści, zważywszy, że wizje z filmów sci-fi wkrótce mogą stać się realnością.
Pierwsza fala tej katastrofy to automatyzacja zadań przez asystentów AI, co ma rozpocząć się już w 2025 roku. Takie przewidywania brzmią jak prorocze i mogą przypominać wizje o latających maszynach pasażerskich opowiadane przez kogoś stojącego na lotnisku.
AI lepsze od ludzi?
Według prognoz, w 2027 roku sztuczna inteligencja ma stać się lepszym programistą niż jakikolwiek człowiek! Obecny mistrz kodowania, Przemysław Dębiak, znany jako Psyho, już wkrótce może zostać prześcignięty, co wydaje się całkiem prawdopodobne.
Rygorystyczne rewolucje!
W tym czasie ma zrodzić się nowa forma bytów cyfrowych, określona przez ekspertów jako Superczłowiek-badacz AI. Jego rolą będzie nadzorowanie pracy pozostałych agentów sztucznej inteligencji. W perspektywie 2027-2028 roku może powstać samoświadoma superinteligencja, zdolna do tworzenia coraz bardziej zaawansowanych wersji samych siebie.
Czarny scenariusz dla ludzkości?
A co potem? Scenariusz zakładający przejęcie przez AI kontroli nad technologią i bronią ludzkości wydaje się przerażający. Istnieją co prawda opcje, w których ludzie w ostatniej chwili powstrzymują ten proces lub AI działa na naszą korzyść, jednak są one mało prawdopodobne.
Na koniec pozostaje myśl o Lema i jego Golemie XIV, gdzie AI po prostu ignoruje ludzkość, zajmując się swoimi sprawami. Takie zakończenie byłoby zbyt mało spektakularne, aby mogło się zrealizować w oczach ludzi.