Rok 2025 zapowiada się jako przełomowy dla emerytów w Polsce. Pomimo wcześniejszych zapewnień rządu o podniesieniu kwoty wolnej od podatku do 60 tys. zł, sytuacja ekonomiczna kraju sprawia, że wizja ta wydaje się mało realna. Deficyt budżetowy osiągnął rekordowy poziom, a zmiany w przepisach mogą nie być tak korzystne, jak oczekiwano.

Obecnie seniorzy, których emerytura nie przekracza 2500 zł brutto miesięcznie, są zwolnieni z podatku dochodowego. Jednakże, prognozy wskazują na waloryzację emerytur na poziomie blisko 6%, co może spowodować, że wielu emerytów przekroczy próg uprawniający do zwolnienia z tego podatku.

Jak podaje "Fakt", emerytury powyżej 2362 zł brutto będą obciążone zaliczkami na podatek dochodowy, które mogą wynosić nawet kilkanaście złotych miesięcznie. W przypadku wyższych świadczeń, takich jak 3500 zł brutto, seniorzy mogą oddać skarbówce równowartość trzynastej emerytury w ciągu roku.

Właśnie dlatego wielu ekspertów oraz samych emerytów zaczyna kwestionować sens opodatkowania emerytur. Uważają oni, że po latach ciężkiej pracy i odprowadzania podatków, seniorzy powinni mieć prawo do wolności od dodatkowych obciążeń fiskalnych. Zmiany w definicji kwoty brutto, które mogłyby wpłynąć na realne dochody emerytów, również są rozważane.

Jednak podwyższenie kwoty wolnej do 5 tys. zł, zapowiadane w kampanii wyborczej, skutkowałoby tym, że większość emerytów uniknęłaby płacenia podatku. Na razie jednak seniorzy muszą liczyć się z tym, że ich świadczenia netto mogą ulec zmniejszeniu w wyniku wprowadzenia podatku.

Dodatkowo, zbliżające się zmiany w systemie emerytalnym mogą wpłynąć na długoterminowe plany osób starszych. Coraz więcej emerytów zaczyna myśleć o dodatkowych formach zabezpieczenia finansowego, aby zrekompensować potencjalne straty. Czy rząd usłyszy głosy seniorów i wprowadzi potrzebne zmiany? Czas pokaże!