Marcin Romanowski, były wiceminister sprawiedliwości, który obecnie przebywa na Węgrzech, gdzie otrzymał azyl polityczny, jest w centrum skandalu politycznego. Prokuratura zarzuca mu udział w zorganizowanej grupie przestępczej oraz inne przestępstwa związane z Funduszem Sprawiedliwości, a jego działania miały przyczynić się do przywłaszczenia ponad 107 milionów złotych. Śledztwo w tej sprawie zostało wszczęte w lutym 2024 roku i jest w toku.

Chociaż Romanowski ogłosił, że zrzeka się wynagrodzenia poselskiego, zachowując dietę, posłowie koalicji rządzącej postanowili wprowadzić zmiany w ustawie, które mogłyby całkowicie uniemożliwić mu pełnienie mandatu. Po nowelizacji ustawy, biura poselskie Romanowskiego mogłyby przejść pod zarząd Marszałka Sejmu, co skutecznie ograniczyłoby jego działalność w parlamencie.

Według doniesień RMF FM, zmiany te wprowadzane są również w celu zablokowania możliwości zachowywania wynagrodzenia dla innych parlamentarzystów, którzy mogliby uciekać z kraju w obawie przed aresztowaniem.

Romanowski, który w październiku 2023 roku zdobył mandat jako kandydat z województwa lubelskiego, ma również podejrzane sprawy do wyjaśnienia w kontekście Funduszu Sprawiedliwości. Jego oświadczenie majątkowe, złożone w kwietniu 2024 roku, ujawnia oszczędności wynoszące około 30 tysięcy złotych oraz mieszkanie o wartości 450 tysięcy złotych.

Niedawno prokuratura ujawniła, że miały miejsce liczne nieprawidłowości związane z przykresem funduszy oraz prowadzeniem konkursów. Romanowski miał wskazywać, które podmioty powinny wygrać dotacje, a także zlecać poprawki do błędnych ofert przed ich złożeniem. Prokuratura planuje skierować do Sejmu nowy wniosek o zgodę na pociągnięcie go do odpowiedzialności karnej.

Czy Romanowski uniknie kary? A może zarzuty doprowadzą do kryzysu w Prawie i Sprawiedliwości? Śledźcie nasz serwis, by być na bieżąco z rozwojem wydarzeń!