Finanse

Już przesądzone. Polacy zapłacą potężny podatek

2025-01-28

Autor: Magdalena

Od 1 stycznia 2024 roku w Polsce wprowadzono nowe zasady dotyczące składki zdrowotnej, co oznacza, że Polacy muszą szykować się na znaczące zmiany w obciążeniach podatkowych. Nowe przepisy nie rozwiążą jednak podstawowego problemu, jakim są rosnące wydatki publiczne na ochronę zdrowia. Według ekspertów, brakujące fundusze będą musiały być uzupełniane poprzez inne podatki, co może negatywnie wpłynąć na gospodarstwa domowe.

Nowa regulacja nakłada na przedsiębiorców obowiązek naliczania składki zdrowotnej przy sprzedaży środków trwałych, a poziom podstawy wymiaru składki został obniżony do 75% minimalnego wynagrodzenia. W 2026 roku zapowiedziano dalsze zmiany, które mają wprowadzić dwuelementową strukturę obliczania składki zdrowotnej, gdzie do pewnego poziomu będzie mieć charakter ryczałtowy, a powyżej tej kwoty procentowy.

Ministerstwo Finansów przewiduje, że wprowadzenie reformy przyniesie korzyści około 2,45 miliona przedsiębiorców, jednak według prognoz w 2026 roku wpływy ze składki zdrowotnej mogą spaść aż o 5,85 miliarda złotych.

Warto zauważyć, że zgodnie z nowymi przepisami, do 2027 roku nakłady na opiekę zdrowotną mają wynieść 7% PKB, co stanowi wzrost w porównaniu do około 5% PKB sprzed pandemii. Analizy sugerują, że aby faktycznie osiągnąć ten poziom, nakłady musiałyby wynieść niemal 239 miliardów złotych, co oznacza ogromny wzrost o 55 miliardów złotych w porównaniu do obecnych wydatków. W 2024 roku planowane wpłaty ze składki zdrowotnej mają wynieść zaledwie 159 miliardów złotych, co sugeruje, że rząd będzie musiał dopłacać brakujące środki z budżetu.

By zrealizować cele dotyczące zwiększenia nakładów na ochronę zdrowia, Centrum Analiz Legislacyjnych i Polityki Ekonomicznej oszacowuje, że do NFZ w latach 2025-2027 będzie musiało trafić dodatkowo ponad 62 miliardy złotych. To z kolei budzi obawy o przyszłość systemu zdrowotnego oraz obciążenia, jakie poniosą obywatele. Czy naprawdę jesteśmy gotowi na tak drastyczne zmiany? Jakie będą konsekwencje dla portfeli Polaków? Czas pokaże!